Wpis z mikrobloga

Czy te silniki V6 od GM są na prawdę takie straszne?

Nie chodzi mi o jakieś historie, że komuś się popsuł, a komuś innemu chodzi bez problemu.
Tylko konkretne informacje co jest ewentualnie #!$%@? pod względem konstrukcyjnym.

Druga sprawa, to skrzynia. W V6 razem z napędem Q4 jest F40, a więc chyba znaczne mniej problematyczna, niż M32?

Trzecia sprawa sam napęd Q4, ale o tym to nigdy złego słowa nie słyszałem.

No pojawiła się fajna, czerwona Brera V6 Q4 i znów serce bierze górę nad rozumem ( ͡º ͜ʖ͡º)

#alfaromeo #alfaholicy
  • 15
  • Odpowiedz
@frogfoot: Chodzi o to, że chla jak #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Generalnie jest dosyć rzadkim silnikiem więc i historii z nim związanych jest stosunkowo niewiele. Poza apetytem standardowa przypadłość wynikająca z technologii - nagar na zaworach.

Q4 jest na Torsenie więc bezproblemowy ale podczas jazdy próbnej wsł#!$%@? się dobrze czy aby coś nie #!$%@? w tylnym moście (jak był katowany to Święty Boże nie pomoże)

AF40
  • Odpowiedz
@andrzejcebula_reload: Oglądałem sporo Brer w okolicach 30-40 tysięcy i na serwisie (nie w ASO) często doprowadzenie do porządku dawało łączną sumkę 50-60 tysi. Tylko, że to było w przypadku 2.4 JTDm
  • Odpowiedz
@Mr_andrzej: Jakichś większych bolączek ten silnik nie ma, jedynie ekologia, którą moim zdaniem należy jak najszybciej wywalić i mamy względny spokój. Przeważnie to zawieszenie było w ruinie albo obrzygany silnik olejem i masa różnych różniastych pierdół, które dawały niezła sumkę. Rekordową naprawę wycenili mi chyba na 24 albo 27 tysięcy, gdzie całe podwozie przeleciało po jakimś krawężniku albo kamieniu. Sprzedający do końca twierdził, że samochód to igła i nie wiedział o
  • Odpowiedz
@Enfi: dla mnie ilość miejsca kierowcy jest akceptowalna w zasadzie potrzebuje samochodu góra dwu osobowego wiec co się dzieje z tyłu to drugorzędna sprawa. Z pakietu ekologicznego zdaje sobie sprawę i wpisuje do ceny zakupy. Natomiast szala przelewa sie trochę w strone 159 jak chodzi o cenę bo 40-45 tys za brerre 2.4 na gnojówke to może być trochę przesada.
Z czasem to się nie spieszy, natomiast problmem jest ilość samochodów
  • Odpowiedz
@Mr_andrzej: Ilość miejsca z przodu dla mnie również jest odpowiednia, bardzo dobrze się tam odnajduję. Jeżdżę nią głównie po autostradach i dystans 1200km pokonuję bez bólu pleców i tyłka. Problem pojawia się, gdy trzeba zabrać trzecią osobę (o czterech można zupełnie zapomnieć).

Cena jak najbardziej odpowiednia. Zadbane poliftowe modele z tym silnikiem zaczynają się od około 38 tysięcy i kończą właśnie na 45. Mam ją prawie dwa lata, zrobiłem nią już
  • Odpowiedz
@Enfi: właśnie nie potrafie pojąć dlaczego to samochody są takie ciężkie czy gdzieś są wypełnienia z ciasta po pizzy albo makaronu? Z drugiej strony po Leonie 1st gen z 1.8t nie koniecznie chce aż takie typowo sportowe auto bo to zbyt zachęca do lekkiego naginania przepisów a budżet na mandaty nie jest z gumy.
A jak wygląda sprawa korozji w wersjach po liftingu? Dzisiaj oglądałem wersje przed liftem i w niektórych
  • Odpowiedz
@Mr_andrzej: Wcześniej też miałem Leona 1M 1.8 ale bez turbo. Mocy to on nie miał ale na winklach trzymał jak zły. Jeszcze nie spotkałem się ani nie słyszałem o większych problemach z rdzą w tym modelu i chyba nie ma znaczenia czy to przedlift czy polift. U siebie przed jesienią zauważyłem, że przednie sanki zaczęło lekko łapać. Wyczyściłem i zabezpieczyłem, na wiosnę zobaczę na ile to pomogło. Ogólnie to jeśli nie
  • Odpowiedz