Wpis z mikrobloga

Tak mnie naszło, ogólnie są zwolennicy skrócenia czasu pracy np. do 38 godzin tygodniowo. Pomijając dysputy czy to ma sens jakie to ma koszty a z drugiej strony to dobra ewolucja w kierunku tego, że nie żyjemy aby pracować tylko pracujemy aby żyć.

otóż obniżenie z 40 do 38 godzin tygodniowo obniża czas pracy o 5%, przeliczając to na dni to wychodzi jakieś ( (251 - 26) * 0.05 ) 11 dni na rok, gdzie w praktyce niektórzy tego nawet nie za bardzo odczują.

Dlatego też wymyśliłem, że mogli by co roku dodawać każdemu np. 1 dzień (albo nawet 2, albo raz 1 raz 2 ;) ) urlopu.

I tym sposobem np. gdy by dawno raz 1 raz 2 dni dodatkowego urlopu, po 7 latach, by się to zrównoważyło, 7 letni okres przejściowy to dużo, a i 11 dni dodatkowego urlopu było by na pewno odczuwalne.

a po przeminięciu jednego pokolenia mielibyśmy już blisko połowę urlopu, ( ͡° ͜ʖ ͡°) , ale za 70 lat to nie wiadomo nawet jak będzie.

#ekonomia #rozkminy #rozwazaniazdupy
  • 27
  • Odpowiedz
a pan pozjadał wszystkie rozumy, w obronie swojego ego próbujesz taki pasywnie agresywny być czy co? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@wczoraj: Nie, no cytujesz to odpowiadam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co do rozumów to odpowiedziałeś sobie na pytanie o tym kto tu wróży z fusów? ;) (pytanie retoryczne)
  • Odpowiedz
całe szczęście, co ja bym zrobił jakby mi ktoś zabronił? ;) (pytanie retoryczne)


@wczoraj: (a też odpowiem na pytanie retoryczne)
Nie wiem ;)

I nawzajem i bez urazy jeżeli coś było zbyt pasywno-agrsywnie ;)
  • Odpowiedz