Wpis z mikrobloga

Mirko to brutalne miejsce, gdzie ludzie poprzez płaszcz pseudo-anonimowości chcą dogryźć innym, pochwalić się nie swoim bądź zrobić przykrość. Tag #pokazauto od czasu do czasu przenika takimi osobami - potrafią przypisać łatkę do człowieka na podstawie auta jakie ma. BMW, VW, Alfa - pod wpisem z tymi autami zawierają się przewidywalne komentarze. Niech ktoś się tylko pochwali, że ma Passata - na którego ciężko pracował.

Przy zakupie swojego pierwszego auta byłem otoczony (w realu) ludźmi nasiąkniętymi stereotypami, na przekór im kupiłem "Forda gówno worda" - Sierra 1991 1.8TD za 1500zł, auto służyło mi ponad 5 lat, i zrobiłem nim ok 100 000km jeżdżąc do liceum, potem na studia.

Zapisałem się do klubu fanów tych samochodów, gdzie poznałem niesamowitych entuzjastów marki - przejechałem się Cossworth'em 2.9 BOA z turbo, oraz prawdziwym 2.0T RS2 podbitym do 300KM
https://i.imgur.com/boK6uSU.jpg

Swoje auto poznałem do cna, byłem w stanie wymienić rozrząd i ustawić go bez przyrządów - nauczyłem się tego po tym jak kilka tygodni naprawiałem głowice po zerwanym pasku. Ba, do teraz mam zawór z niego na szczęście. Bardo o nie dbałem, starając się, aby wyglądało najlepiej. Nawet oryginalne aluminiowe felgi wypolerowałem na "lustro" (na kilka dni przed maturą):
https://i.imgur.com/4T93m21.jpg
https://i.imgur.com/cNma8iE.jpg

Łącznie przez czas eksploatacji wydałem na naprawy ok 4 tysiące złotych - tarcze, zawieszenie, części do rozrządu i takie tam pierdoły. Relatywnie dużo - ponad 2 x tyle co auto. Niemniej jednak, to był jeden z lepszych wydatków. Raz nawet zrobiłem tym autem trasę 1200km bez problemów.

Niestety auto rozbiłem wpadając w poślizg i lądując w rowie. Szkoda.
https://i.imgur.com/J8I2opF.jpg

Wracając do tematu, z radością widzę, że ten tag również odwiedzają pasjonaci pojazdów, którzy nie boją się pochwalić BMW, czy szepnąć dobrego słówka nowemu właścicielowi Alfy Romeo.

TL;RD; Najlepiej mieć w głębokim poważaniu opinie innych, bazującą na stereotypach.
#pierwszeauto #ford
trzeci - Mirko to brutalne miejsce, gdzie ludzie poprzez płaszcz pseudo-anonimowości ...

źródło: comment_LoeT90Z0uieeTrmaZGblWs9CgdHtJxRP.jpg

Pobierz
  • 84
  • Odpowiedz
@trzeci: szczerze mówiąc, to ja mam wrażenie, że dzisiaj marka nic nie znaczy.. francuskie, niemieckie, japońskie, koreańskie - jak się zepsuje to zepsuje.

Moim pierwszym autem był Focus, bardzo fajnie go wspominam.
  • Odpowiedz
@trzeci: o kurde ściera

Co do opinii innych, gość z Passata z 2.0tdi z wycierającym się wałkiem pompy oleju przy pierwszym spotkaniu ostrzegał mnie żebym jak najszybciej sprzedał 2.0T z "oszałamiającą" mocą 225KM bo to się rozpadnie, bo za dużo mocy z tak małego silnika xD

  • Odpowiedz
@trzeci: a bym upalił bokiem taką Sierrę. Fordy mają swoje wady, ale jakie auto ich nie ma? Ja np jeździłem sześcioma Jeepami, które też są uważane za awaryjne. Teraz z kolei jeżdżę Range Roverem P38, który uchodzi za jeden z bardziej awaryjnych samochodów wg "znafcuf". Wychodzę z założenia, że po prostu jak dbasz tak masz, a reszta to są sytuacje losowe na, które zwyczajnie nie mamy wpływu. Ile razy ja to
  • Odpowiedz
@trzeci: Propsuję. Trochę też na przekór ludziom zostałem właścicielem starego rdzewiejącego japońskiego wiadra. W moich rejonach 95% motoryzacji to wszelka niemiecka motoryzacja. Trzeba mieć w dupie napinaczy i miałkich ludzi, którzy chcą się dosrać za wszelką cenę.

  • Odpowiedz
@Emill: Co racja to racja.
Kia jeszcze jakieś 10 lat temu były traktowane na równi ze Skodami, Deawoo i innymi tanimi markami, a teraz? Mój kumpel ma Kie Optime z 2017 która wygląda wg mnie świetnie no i w środku wykończenia wyglądają na dobre jakościowo. Nic nie skrzypi i nic nie lata. No i jakiś czas temu jechałem BMW 3 z salonu. Trzeszczące plastiki i jakość wykończenia woła tam o pomstę
  • Odpowiedz
@trzeci: szanuję za ścierę, cenię stare auta. Nie kupił bym Forda. Mam passata. Za podejście i na zdrowie po wypadku stawiam piwo. Ale żubra, bo mam passata i sam rozumiesz.
  • Odpowiedz
@trzeci: panie taka Sierra to cudo. Ja miałem fiestę MK3 1.3 na pierwsze auto. Robiłem nią trasy ze Śląska na Woodstock potem nad morze i do domu w 5 osób i żyła. Sprzedałem dopiero jak remont był absolutnie nieopłacalny.
  • Odpowiedz
@trzeci: i jeszcze otwierałem swoim kluczykiem inna fiestę randomowu gościowi bo zatrzasnął swoje w aucie, nie sądziłem że się uda, a otworzyła się jak by to były klucze od niej xD bo to że każdego forda zamkniesz kluczykiem od każdego innego to fakt, ale taki fart że otworzyłem to cud xD
  • Odpowiedz
@trzeci: MK 1 po lifcie, napęd 4x4, skóry wszędzie, dupowóz jakich mało =) Chyba za 2000 kupiłem, i tak jak Ty wsadziłem w niego trochę kasyu, kapitalka silnika, itp. Niestety cały czas były problemy z instalacją elektryczną i po kilku latach poszedł na żyletki :(

A kuzyn miał ścierę i co te samochody przeszły to głowa mała. Chyba najbardziej pamiętna akcja to jak mu się zawór od chłodnicy zawiesił i cała
  • Odpowiedz
@trzeci: ja tam trochę nie rozumiem tego bólu dupy. Na mirko pod postem dostaniesz kilka różnych reakcji - jeden przyśmieszkuje, drugi pochwali, trzeci się #!$%@?, a czwarty nie wiem jeszcze co.
I to jest najlepsze w mirko, że ludzie nie czują się skrępowani konwenansami, tylko mówią co chcą, po co brać to tak poważnie?

Miejsce na wzajemne lizanie fiutów jest na reddicie, albo pod zdjęciami lasek na fb. Durne komentarze olej,
  • Odpowiedz