Wpis z mikrobloga

  • 2325
Jestem niesamowicie dumna z mojej siostry. Nie mieliśmy łatwego startu w życiu, pieniędzy wystarczało ledwo na jedzenie (o ile w ogóle. Bywały tygodnie, że obiad na stole był luksusem). Mimo iż miała więcej obowiązków niż przeciętna nastolatka 10 lat temu, zdała maturę z polskiego, matematyki, niemieckiego, biologii, chemii i fizyki na poziomie 90-100%. Tata zawsze nalegał, aby spróbowała dostać się na medycynę, jednak zabrakło jej kilku punktów (po latach przyznała, że zaplanowała to, bo to nie to, co chciała w życiu robić, a jednocześnie nie chciała słuchać ciągle jaki to zawód lekarza dobry).

Parę miesięcy po maturze wyjechała do Niemiec pod pretekstem zarobku. W rzeczywistości była to kolejna zaplanowania akcja- pojechała pracować jako barmanko-kelnerka do małego miasteczka, gdzie chciała podszkolić język, bez kontaktu z polskim (poza rozmowami telefonicznymi). Po kilku miesiącach podeszła do egzaminu językowego, którego potrzebowała, aby dostać się na wymarzone studia - biologię (specjalizacja biologia molekularna). To oczywiście również jej się udało. Dostała się na uniwersytet w Berlinie, gdzie przez cały okres studiów zdobywała wszystkie możliwe stypendia naukowe, była autorem i współautorem kilku publikacji, zwiedziła pół świata jeżdżąc na konferencje i seminaria.

Od kiedy była na piątym roku zaczęły napływać zaproszenia z wielu miejsc, aby robiła u nich doktorat. Zdecydowała się na uniwersytet w Lund w Szwecji. Kolejne lata sukcesów naukowych, publikacji, etc.

Dzisiaj płynę do Szwecji, aby móc uczestniczyć w jej obronie doktoratu z immunobiologii. Mimo iz nasza relacja nie jest szczególnie bliska, mimo iż większość życia były między nami głównie spięcia, to jestem niesamowicie dumna z niej i podziwiam całe jej samozaparcie, siłę, wiedzę i upartość w dążeniu do celu. Jest idealnym przykładem, że sami decydujemy o naszym losie i mimo naprawdę wielu przeciwności losu czy ciężkiego startu w życiu, można osiągnąć wszystko.
#rodzina #chwalesie
  • 143
  • Odpowiedz
  • 49
@yoreciv: super! Ale naszła mnie taka myśl, że czasem ciężki start dodaje jeszcze więcej siły do takich działań.

@BajerOp Jeśli ma się predyspozycje. Dobre geny. No i czasem trochę szczęścia. Inaczej słaby start cie zatopi albo najwyżej będziesz ledwo dryfowac na powieszchni.
  • Odpowiedz
via Android
  • 26
@Kvazar też mam małe osiągnięcia, ale nie tak imponujące ;)

@Variv: jak wyżej, a co do różnic podziału genów, to ona poszła w świat laboratorium, ja w świat komputerów. Ona ma duze samozaparcie, ale dużo więcej czasu potrzebuje do nauki, za to ja jestem leniem, ale w jeden wieczór potrafię ogarnąć bardzo duże ilości materiałów. Obie mamy skłonności do rządzenia, tylko ona jako dyktator, ja jako wybór ludu xD

@BajerOp czasami tak, jednak nie zawsze ma się odpowiednie samozaparcie. Dlatego chciałam pokazać przykład mojej siostry, która może być dla innych przykładem, że można osiągnąć naprawdę dużo
  • Odpowiedz
via Android
  • 18
@4kroki jako kelnerka nie zarabiała dużo, zwłaszcza w małym miasteczku. Zarabiała tyle, byle wyżyć, a jako barmanka miała bardzo dużo kontaktu z językiem niemieckim :) to był w sumie główny cel - bo i miała doświadczenie jako barman i język przeszkoliła lepiej, niż w innych miejscach pracy :)
  • Odpowiedz