Wpis z mikrobloga

Historia Mackiewicza niesie w sobie ogromny ładunek emocjonalny. Pokazuje jak niebagatelny wpływ na nasze życie mają wcześnie kształtujące się w nas mechanizmy obronne nabyte w procesie socjalizacji. Jednym z najczęstszych mechanizmów obronnych stanowią uzależnienia. Ot, taka przypadłość ludzi cierpiących, zazwyczaj pozbawionych miłości w wieku dorastania, objawiająca się skłonnościami do nadużywania siebie w życiu dorosłym. Mackiewicz całe życie dorastał w poczuciu wstydu i cierpienia. Psychika człowieka jest jednak niesamowicie sprytna, kierując Mackiewicza w uzależnienie od heroiny pozwoliła mu zaznać chociaż odrobinę ukojenia. Paradoksalnie więc chroniła go przed rozpadem osobowości i chorobą psychiczną a równocześnie zabijała go. Na świecie, wśród nas jest wielu takich ludzi - wychowanych poza strukturą, po tzw ciemnej stronie mocy, gdzieś głęboko chowających w sobie silne poczucie wstydu i cierpienia. Przejść na jasną stronę udaje się tylko nielicznym chociaż wielu sądzi, że im się udało. Jaka jest bowiem różnica na poziomie psychiki pomiędzy byciem uzależnionym od hery, a np kawy? Siła uzależnienia jest wprost proporcjonalna do skali cierpienia. Obserwując Mackiewicza w jego kolejnych podejściach na Nanga Parbat można rzecz podobnie - z jednej strony jego uzależnienie od wspinaczki to był balsam dla duszy, z drugiej zabijało go niczym heroina i ostatecznie zabiło. Uzależnienie objawia się brakiem struktury - brak butli z tlenem, brak tragarzy, bez profesjonalnego sprzętu.. To wszystko można a nawet trzeba było zrobić inaczej, ale jeśli człowiek wewnętrznie cierpi, nie kocha siebie - zawsze będzie podświadomie zmierzał do samo destrukcji. Ludzie maja tendencje do postrzegania innych na tyle na ile my sami siebie postrzegamy. Jeśli więc siebie nie kochasz, nadużywasz wiedz, że prawdopodobnie sami tak oceniają Ciebie. Nie wiemy co dokładnie zaszło tam na górze, niemniej jego odejście największy ból poza naturalnie pogrążoną w cierpieniu rodziną sprawił ogromnej rzeszy internautom. Dla środowiska himalaistów mam nieodparte wrażenie, że odszedł człowiek z którego odejściem można łatwo się pogodzić. W końcu taki był zawsze Tomek, inni niż oni - samouk, nie szukający poklasku, bez wsparcia kogokolwiek - poza strukturą. Tzw "gorsz sort". Mam nadzieję, że tam gdzie teraz jesteś w końcu odnalazłeś to czego tak bardzo pragnąłeś, spokój ducha.

#nangaparbat #tomaszmackiewicz #himalaizm #psychologia
  • 11
@muzycznifm: Nie jestem pewien czy uzależnienie jest bezpośrednio mechanizmem obronnym czy może skłonność do uzależnień wynika z jakiegoś mechanizmu obronnego, ale tekst moim zdaniem bardzo ładnie napisany i dający do myślenia co od strony psychicznej mogło być powodem takiego, a nie innego życia. I jak bardzo ból psychiczny zakrywa mgłą tak ważne aspekty jak rodzina i pcha do działania, często właśnie destrukcyjnego.
TheMan - @muzycznifm: Nie jestem pewien czy uzależnienie jest bezpośrednio mechanizme...

źródło: comment_hmzMezqYQRpfJxN1AabdIe4K1WCEh5Tt.jpg

Pobierz
@muzycznifm: wydaje mi się, że jeżeli spojrzymy na to właśnie w taki sposób, jako na uzależnienie to Mackiewicz musiał przegrać. Z nałogiem nie można wygrać inaczej niż przez całkowitą separacje i odrzucenie tego, co nas trzyma w niewoli. Przecież alkoholik nie skończy na jednym piwie wieczorem w sobotę....
@muzycznifm: tylko to, że wchodzenie bez tragarzy i tlenu, to akurat zwie się to stylem alpejskim i nie on pierwszy i ostatni tak wchodził na ośmiotysięcznik, więc ten argument jest inwalidą. to nie było nieogarnięcie tematu, co świadomy wybór stylu wejścia. jak było z resztą sprzętu to nie wiem, ale brak tlenu i tragarzy nie oznacza od razu, że to misja samobójcza. Revol przetrwała, a pewnie była podobnie przygotowana. Może Mackiewiczowi
@muzycznifm: ojej, gość zrobił rozszerzone samobójstwo, taki outsider, nielubiany przez środowisko. może dlatego, że sobie zapracował swoim podejściem?

jedyne emocje jakie we mnie to wywołało to żenada z prezentowanej hipokryzji. dziesiątki i setki ludzi odchodzi codziennie, czasami z bardziej tragicznych powodów, a pół polskiego internetu brandzluje się nad kolesiem, który polazł tam, gdzie doskonale wiedział co może się stać, to się stało i umarł. wielkie rzeczy.
@chilling: inaczej. nasza inteligencja jest tylko zaaplikowanym nam programem dzialania i schematem poznawczym. potencjal intelektialny jest bardzo skonczony. mozg rozwija go pod wplywem doswiadczen i uzywa do przetwarzania obrazu swiata. Nasze mysli sa ulomne przez utrwalone schematy. Sa nieobiektywne, zaklamane, wybiorcze, stronnicze. im wiecej myslimy tym wiecej klamiemy i wieksze zludzenie przeslania nam rzeczywistosc. A konflikt to cierpienie. bo wisi nad nami wrog drapieznik ale go nie czujemy i nie doswiadczamy.
Dla środowiska himalaistów mam nieodparte wrażenie, że odszedł człowiek z którego odejściem można łatwo się pogodzić. W końcu taki był zawsze Tomek, inni niż oni - samouk, nie szukający poklasku, bez wsparcia kogokolwiek - poza strukturą. Tzw "gorsz sort".


@muzycznifm: tak bardzo trafione.