Wpis z mikrobloga

@Mruvek: nie interesuje się skokami, ale nawet gdyby się #!$%@?ł, to pewnie ze względu na to, że jest profesjonalistą, ma profesjonalny sprzęt, jest przeszkolony na taką ewentualność itd, to pewnie potrafiłby maksymalnie zniwelować skutki takiego upadku. Z kolei Mackiewicz to osoba, która nie jest profesjonalistą, nie potrafiła zebrać hajsu żeby ubezpieczyć się od wszystkich ewentualności, a niektóry sprzęt nabywał w sklepie rolniczym XD Z butli tlenowych podobno też zrezygnował z własnej
@Trollwykopowy Mackiewicz jest profesjonalnym himalaistą, to jego 7 wyprawa na nanga parbat, historie o linach pochodzą z jego pierwszych wypraw. Obecnie jest stosunkowo dobrze wyposażony w profesjonalny sprzęt. Wejście bez butli tlenowej to nic niezwykłego, pełno ludzi tak robi, zresztą w przypadku wyprawy 2 osobowej używanie butli jest praktycznie niemożliwe.
no widzisz, ale chodził po wysokich górach wydaje mi się, nie jestem pewien, trochę więcej od Ciebie i na pewno dużo lepiej potrafi ocenić potrzebę butli tlenowej w takiej wyprawie niż Ty siedząc i czytając tag na wykopie :D


@Mruvek to coś słabo ocenił sytuację, skoro trzeba wysyłać helikopter ratunkowy. xD
@widaczew a jesteś pewien, że trzeba wysłać helikopter bo nie miał butli? Tylu ludzi ginie w górach, to wszystko to amatorzy którzy nie wiedzieli jaki mają sprzęt ze sobą zabrać :D?
@Mruvek to chyba nie w takiej skali, inaczej na ośmiotysięcznikach helikoptery ratunkowe by się w kolejki musiały ustawiać. Mówisz o 99% ludzi, to prawie 7 mld. Prawie 7 mld dzbanów robiących coś równie ryzykownego jak wbicie się w jedne z najbardziej nieprzyjaznych warunków na ziemi w najgorszym możliwym okresie, bez większego powodu i bycie wielce zaskoczonym, że nie wyszło. XD
@widaczew nie, mówię że 99% ludzi którzy nie prowadzą badań, bo podałeś to jako powód do robienia czegokolwiek. Skoro był tam od 8 lat i parę razy tam wchodził, to mógł się zdziwić trochę, że nie wyszło. Albo wiedział, że chce wejść w końcu i albo się uda albo nie i trzeba zaryzykować.
@Mruvek bardziej jako powód do ryzykowania życiem. Cokolwiek można sobie śmiało robić bez celu, też czasem robię cokolwiek bez celu. Ale wtedy nie ryzykuję, że będzie trzeba wysyłać ekipę ratunkową w zabójczych warunkach. Taka drobna kalkulacja łącząca ryzyko, potencjalny zysk i potencjalny wpływ na innych ludzi.