Wpis z mikrobloga

Kolega przyszedł do szkoły kompletnie pijany i jeszcze pił (niezauważony) w szkole. Dyrektorka gdy zauważyła jego stan to zawiozła go swoim samochodem do lokalnej przychodni i wezwała jego matkę. Lekarz stwierdził tylko duże nadciśnienie xD
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Norbercikk: Ja tam domyślam się, że wzięła go do lekarza, bo myślała, że jest po jakichś dopalaczach, natomiast lekarz nie mógł stwierdzić #!$%@?, bo pewnie nie miał pod ręką (atestowanego) alkomatu, a pobieraniem krwi itd. zajmują się ew. w szpitalu a nie w przychodni.
  • Odpowiedz
@pierwszynawenus: hahaha, to może ja opowiem historię z czasów mojej szkoły średniej, tak a propos. Mieliśmy takiego ziomeczka, co z twarzy trochę przypominał małpiszona (ale takiego poczciwego). Przed lekcjami często spotykaliśmy się na przystanku i wtedy decydowaliśmy, czy w ogóle iść do szkoły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pewnego dnia oczywiście się spóźniłem, wchodzę na lekcję, patrzę - ziomków nie ma, wszystko jasne. Mija jedna lekcja, w
  • Odpowiedz
@Scyzorex Moze mial powody? Mozliwe, że stres związany z przyrą i pałą z religii doprowadzil go do depresji i musial znieczulic sie alkoholem czym chcial pokazac jakie jest ciezkie zycie gimnazjalisty? Nie wiesz nie oceniaj
  • Odpowiedz
@Klepajro: gość w ogóle udany, inna sytuacja z jego życia: przeprowadził się na nowe osiedle, więc stwierdził, że trzeba sobie załatwić koneksje na ośce. Podbił do jakiś typków, czy mają rozkminić coś do palenia, tamci załatwili, jarają sobie z "żarówy" (takiego małego bonga) jednego z nich. Niestety ziomek się zawiesił i wypuścił żarówę. I tak pobyt w nowym miejscu zamieszkania rozpoczął od #!$%@? xD
  • Odpowiedz