Wpis z mikrobloga

  • 0
Wątróbka na kilka sposobów-pycha
Serce w rosołku-cudo

Chyba żołądek jest też czasami w rosołu ale nie jestem pewny
Mózgu nigdy bym nie chciał
Język/ozorek też mnie jakoś odpycha
  • Odpowiedz
@ImInLoveWithTheCoco: Tylko uważajcie, by nie jeść jej za często, bo jest wspaniałym, a zarazem podstępnym źródłem (jest jej bardzo dużo) witaminy A. Niestety jej nie wydalamy z siuśkami, a przez to można ją przedawkować.

Zjedzenie takiej wątróbki z niedźwiedzia polarnego to instant zatrucie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ImInLoveWithTheCoco dla mnie wyznacznikiem przyjaźni jest to czy dany osobnik je podroby zawsze pytaj "hej lubisz wątróbkę?" i jak odpowie tak to sie jaram i mowie ze ja tez i w ogole :3 a jak powie nie to mowie ok i gardze tym #!$%@? dygnitarzem jak gownem i zycze mu glodu. A jak ktos powie ze wątróbka to gowno to odrazu leci plomba na morde ptfu #!$%@? ELO
  • Odpowiedz
@ImInLoveWithTheCoco: #!$%@?, mi to śmierdzi. Mam 25 lat, od niedawna otworzyłem się na rzeczy których za młodu nie lubiłem - żółty ser, oliwki, salami, żeberka etc. Ale do bebechów padliny do tej pory nie mogę się przełamać ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 2
@ImInLoveWithTheCoco: Ogólnie w sporej części się zgodzę i lubię większość podrobów, a zupa z flaczków wołowych to w ogóle cudo. Ale od wątróbki dostaje automatycznie odruchu wymiotnego, nie wiem dlaczego ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@CzczeSzatana Trochę chyba Cię w błąd wprowadziłem i teraz nwm czy się dobrze rozumiemy. Z żołądkiem ja chyba czasami jem rosołek ale mniejsza o to.
A doświadczenie w rozbieraniu kura jakieś mam. Przykro się robi jak dekapituje się ptaka, potem obieranie z piór i patroszenie. Ostatnio nawet narządy wycinalem xd
  • Odpowiedz