Wpis z mikrobloga

Dobra nie ma co czekać dłużej @Apollo_Vermouth: rzucił wyzwanie, i nie przedłużając zaczynamy moje true30, postaram się o regularne wpisy ale nic nie obiecuję ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miejsce 1

Zaczynamy od numeru jeden, a dlaczego numer jeden? Bo jest to pierwszy kawałek na punkcie którego miałem fiksacje, pierwszy który zapętlałem w nieskończoność na moim kaseciaku Unitra MK-232. Była to również pierwsza moja i tylko moja kaseta magnetofonowa.
Ale najpierw historia z nim związana. W 1991 roku Tvp rozpoczęło nadawać serial Crime story, pięcioletni ja był tak zafascynowany czołówką, że potrafiłem oglądać go zarówno rano i wieczorem. W końcu moja mama postanowiła że jak bardzo mi się podoba to musi mi załatwić kasetę na której owy kawałek będzie. Oczywiście jak postanowiła tak zrobiła i wytargała spod ziemi kasetę pod tytułem Lody na patyku vol. 2 czyli soundtrack do serii filmów, i na pierwszej stronie jako pierwszy kawałek był on - Del Shannon - Runaway ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie przeszkadzało mi że to była wersja z lat 60, w serialu był użyta wersja nagrana przez Dela w latach 80. Potrafiłem siedzieć i przewijać kasetę do początku cały czas.
Charakterystyczne gitara w intro, szorstki śpiew Dela, saksofonowe wstawki i plumkający fortepian, czego tam nie było. Z czasem zabrałem się za resztę kasety, na której była cała masa świetnych kawałków z lat 50 i 60, Brenda Lee - I'm Sorry, - The Champs - Tequila, Lucille Little Richarda, Let's Twist Again Checkera itd. ogólnie 16 kawałków czystej dobroci. O dziwo kaseta przetrwała do dziś i właśnie patrze na jej potarganą okładkę składając te wypociny - good memories ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Del Shannon - Runaway

#coolfacemusicselection #muzyka #rock #60s #80s #true30
  • 1