Wpis z mikrobloga

@reenoi:

Porównywać angielskiego kibola do Hilera?


No właśnie o to chodzi. Z jednej strony reżyser serwuje ci angielskiego kibola, a z drugiej Hitlera.

To, że w jednym filmie reżyser przedstawił rodzinną historię zwykłego angielskiego kibola, a w innym, inny reżyser ukazał Hitlera jako schorowanego dziadka, który nie był świadom co się wokół niego dzieje, nie znaczy, że ktokolwiek próbował ocieplić czyjkolwiek wizerunek. Dla mnie, "Green Street Hooligans" to po prostu
  • Odpowiedz