Wpis z mikrobloga

Aż musiałem załozyc nowe konto, zeby z siebie to wydusic
Własnie pisze list. Nie mam pojecia jaki. Moze to byc mój ostatni list albo myslalem, ze w ten sposob jakos mi ulzy. Nie mam juz sily na nic. 2 raz na studiach, drugi raz sie #!$%@?. Po 3 miesiacach zdałem sobie sprawe, ze mnie to w ogóle nie interesuje. Ciągła walka z samym sobą kazdego ranka mnie dobija. Alkohol tez robi swoje. W zyciu prywatnym od 4 lat #!$%@?. Raz ktoś bawił sie mna przez 2 lata. Drugi raz ktoś obiecywał mi góry, a po 8 miesiacach zniknął bez słowa i nigdy wiecej jej nie widzialem. W zyciu rodzinnym to samo. Jak tylko cos wspomne, ze chcialbym pojsc do psychiatry o slysze słowa "wez sie do roboty to Ci przejdzie", "ja tez nie mam lekko i co mam powiedziec". Tylko mnie to dobija. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze z mojego otoczenia (oprócz rodziny, bo im cos tam gadałem) nikt tego nie podejrzewa. Jestem typem tego smieszka, który odwala na imprezach, kazdy mnie lubi, nie mozna o mnie powiedziec złego slowa. Nauczylem sie przez ten czas przyjmować inny charakter, w zaleznosci do otoczenia, z którym sie obracam. A tak na prawde nie wiem kim jestem, czego chce i kim bede. Gdyby ktos mnie zapytal co mi jest to nie bylbym w stanie tego opisać. Pewnie dlatego siedze nad ta głupią kartką juz godzine i nie mam ani słowa. Nie wiem co robić. Nie żale sie ani nic, ale tutaj chociaz w jakimkolwiek stopniu to opisałem. Wydusilem chociaz z siebie procent tego co we mnie siedzi. A strach przed ludzmi (takimi jak np. psycholog) nie pozwala mi wziac do reki telefonu i umowic se na wizyte...
#depresja
  • 4
@Menypeny: Tylko wtedy zostane określony mianem "psychicznego", przez co w domu bede sie czuc jeszcze gorzej. A to jedyne miejsce gdzie moge sie zamknac i pobyć sam. A jesli mialbym mieszkac sam, wyjechac za granice, isc do pracy, cokowiek, to wiem, ze do miesiąca czasu nie bedzie na ziemi.
@DamnManImBroken: masz jedno życie. Czas ucieka. Kilka lat jak jeden dzień. Możesz się zabić albo zgłosić się po pomoc do lekarzy. Nie musisz rodzinie tłumaczyć, że chodzisz do psychiatry. Twój wybór - chcesz #!$%@? życie bezczynnością, ok.
Gdzie mieszkasz?