Wpis z mikrobloga

„Ktoś, kto ma białą skórę, białą kulturę i walczy o sprawę białych ludzi, jest w stu procentach Biały” – oświadcza. – „W obozie Alt-Right musimy przyjąć szerszą interpretację tego, co znaczy być Białym”.

Ironia wzywania do „szerszej interpretacji” definicji białej rasy graniczy rzecz jasna z absurdem. Biali suprematyści, zdaje się twierdzić Law, powinni okazywać więcej tolerancji – ale tylko sobie nawzajem. Dalej przyznaje, że co prawda nie wszyscy biali są porządnymi ludźmi, jednak, jako lud uciśniony, muszą umieć wybaczać sobie błędy.


A jakby było mu mało tego festiwalu rasistowskich tulasków, Law brnie dalej. Wyjawia, że sam poddał się badaniu genetycznemu, z którego wynikło, że 99 procent jego DNA pochodzi z Europy, a jeden procent – z Kaukazu. Sądzicie, że każdy szanujący się biały suprematysta obnosiłby taki certyfikat z dumą? Nie tak szybko! Okazało się mianowicie, że na wskroś europejski genotyp Vincenta Lawa zawiera „MEGA porcję irlandzkiego DNA”, a przecież on od niepamiętnych czasów gardził katolikami, a Irlandczykami w szczególności. (Amerykanie irlandzkiego pochodzenia są jego zdaniem „wywrotowcami”, a Dzień Św. Patryka to „dysydenckie święto”). Jednak ta kropla prawdy, jaką objawiło mu badanie, wydrążyła skałę. Law przyznaje, że zmienił nastawienie: „Ten wynik nauczył mnie pokory”.

#rasizm #neuropa #4konserwy #altright
http://krytykapolityczna.pl/swiat/badania-genetyczne-23andme-usa/