Wpis z mikrobloga

Ale Kajorowi chyba nie chodzi o to, że sam jest "git", bo ma jakąś pannę, tylko o to, że p. Krzysztof wyobraża sobie Bóg wie co nt. Pani Teresy (tak należy o Niej mówić - przecież to jakaś normalna kobieta, która miała "szczęście" poznać naczelnych youtuberów) :)

Ale co szkodzi Kajorowi nie odzywać się? Niech się K.K. cieszy, tyle jego.