Wpis z mikrobloga

Mój braciszek jest w OSP i właśnie pojechał do swojego pierwszego pożaru domu, trzymajcie za niego kciuki. Jara się nieźle, widzę z okna, i chyba że dwa zastępy państwowej przyjechały.

#pozar
  • 6
  • Odpowiedz
@qusqui21 Niestety tak właśnie jest. To co dla osoby poszkodowanej w zdarzeniu jest często najgorszą rzeczą jaka się przytrafiła w życiu (utrata dobytku, domu, śmierć bliskich) to dla osób związanych ze służbami ratowniczymi - tak jak w tym przypadku młodego ochotnika na pierwszym zdarzeniu jest równie silnym przeżyciem oraz ogromną dawką doświadczenia, która będzie procentować przy kolejnych zdarzeniach.
Musisz zdać sobie sprawę, że żadna służba nie cieszy się jadąc do wypadku czy
  • Odpowiedz