Wpis z mikrobloga

W tym całym 500+ widzę jeden duży plus. W hajsie na drugie dziecko. Ogólnie jedynaki to najcięższy typ ludzi, z którymi się spotykałem w życiu i po pewnych bardzo typowych i szczególnie wkurzających odchyłach często da się je rozpoznać ( ͡° ͜ʖ ͡°) (nie obrażam wszystkich jedynaków, wiadomo ze chodzi mi o tendencję) Już olać, że dzieci za mało się rodzi, ale to może trochę zmniejszyć odsetek tych #!$%@? umysłowo. Zwłaszcza, że przed drugim dzieckiem powstrzymują ludzi zwłaszcza kwestie finansowe, i tych normalnych także.

#500plus
  • 10
@60scnds: Nie powiedziałabym. Znam mnóstwo jedynaków z racji tego, że pochodzę z dużego miasta i tam jedynaków po prostu było więcej. Sami fajni ludzie. Moja babcia była jedynaczką, była super społeczną osobą posiadającą salę pełną przyjaciół już kwadrans po wejściu do niej. Jedynak daje wiele plusów, np. dziedziczy dwa mieszkania po dziadkach, nie musi kredytu, bo jedno wynajmuje, a w drugim mieszka po jakimś czasie.
@60scnds: Zależy pod jakim kątem. Ja nie mówię o społecznych korzyściach, tylko finansowych. Moja mama ma dwóch braci. Z żadnym nie ma kontaktu, raczej zawsze się kłócili. A niby co dwa lata rodzeni i powinni być ze sobą zżyci. Otóż to tak nie działa.
@lavinka: No ja mówię o korzyściach społecznych programu ;) Inaczej przecież reformy ocenić się nie da. Co do jedynaków, to miałem na myśli np. to, że wśród najbardziej narcystycznych osób, które znam, wszystkie to jedynaki. Tak jak napisałem jednak, na pewno nie jest to reguła bezwzględna i zdarzają się jedynaki będące świetnymi osobami. W ogóle w to nie wątpię.
@60scnds: Program miał zwiększyć dzietność. O korzyściach społecznych nie było mowy. Miało się urodzić więcej potencjalnych podatników i to poniekąd się udało (z roku na rok drastycznie spada liczba kobiet w wieku rozrodczym, a liczba urodzonych dzieci pozostaje na podobnym poziomie lub wręcz rośnie). To nie musi oznaczać zmniejszenia liczby jedynaków, bo dla 500zł nie opłaca się mieć dwojga. Raczej powiększą się rodziny wielodzietne.
@lavinka: No tak, kasa na drugie dziecko nie wpłynie na relację między liczbami rodzin dwu i jednodzietnych. Z całą pewnością. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Widzę, że bardzo próbujesz mi coś udowodnić, a ja tutaj nie mam swojego interesu do obrony. Nie bardzo mnie też interesują założenia programu, kiedy piszę o swoich prywatnych przemyśleniach co do jego skutków. Takie moje spostrzeżenia niepodparte badaniami i o.
@60scnds: Ja niczego nie udowadniam, czysta matematyka. Przy dwójce jest jedno 500, zatem 250zł na dziecko. Przy trójce jest 1000 na troje, czyli 333 na dziecko. Przy czwórce to już jest 1,5k czyli 375 na dziecko, ale jeśli weźmiemy że próg się przy czwórce robi 6x800 czyli 4800 na dwoje pracujących rodziców, to biorąc pod uwagę jak mało ludzie zarabiają do ręki (próg jest netto), można spokojnie liczyć 500 na dziecko.
@lavinka: Nie rozśmieszaj mnie. Z takim selektywnym podejściem matematycznym to sobie możemy wyskakiwać. To patrz na to - robiąc trzecie dziecko zyskujesz 100% do kwoty dotacji na dziecko, robiąc czwarte zyskujesz 50%, a piąte 33% i tak dalej.

Poza tym Twoje myślenie można by zastosować tylko w sytuacji, w której musiałabyś się od razu i z góry zdecydować na konkretną liczbę dzieciaków, a nie kiedy każda decyzja dotyczy kolejnego dziecka -
@60scnds: Nie, koszt utrzymania dziecka maleje wraz z ilością. Troje dzieci nie kosztuje 3x tyle. Nie kupujesz łóżeczka, kojca, bujaczka, termometru, ubranek, większości zabawek. Najlepiej mieć dzieci tej samej płci lub ubierać uniseksowo. Od trojga dzieci wchodzi jeszcze karta dużej rodziny, zniżki i tak dalej. Jak się dobrze zakręcisz, to jeszcze dzieciaki jedzą w szkole obiady za darmo.