Wpis z mikrobloga

@Kempes: 14,5 godziny codziennie przez 30 dni? Więcej takich propagandowych wrzutek i ludzie na pewno rzucą się popierać protestujących.
  • Odpowiedz
14,5 godziny codziennie przez 30 dni? Więcej takich propagandowych wrzutek i ludzie na pewno rzucą się popierać protestujących.


@Xizor: Dyżury trwają i po 48h. Podczas dyżuru jest czas i odpocząć i się nawet zdrzemnąć - jednak jest się ciągle dostępnym, ciągle w szpitalu i pobudka może przyjść w każdej chwili.
  • Odpowiedz
@rzep: I jak kończy mu się dyżur, to wstaje z leżanki w pokoju i od razu idzie do gabinetu przyjmować pacjentów? Nie, nie idzie. Przysługuje mu normalny wypoczynek zgodny z prawem pracy. Dlatego ten obrazek to propaganda, bardzo szkodliwa dla sprawy.
  • Odpowiedz
I jak kończy mu się dyżur, to wstaje z leżanki w pokoju i od razu idzie do gabinetu przyjmować pacjentów? Nie, nie idzie. Przysługuje mu normalny wypoczynek zgodny z prawem pracy. Dlatego ten obrazek to propaganda, bardzo szkodliwa dla sprawy.


@Xizor: Idzie często do innego szpitala/przychodni/gabinetu przyjmować pacjentów, by dorobić do kiepskiej pensji rezydenta.
  • Odpowiedz
@rzep: Skoro chodzą to kilku prac na raz, to robią to dobrowolnie, więc ich czas pracy nie jest problemem systemowym, bo nie ma tu przymusu państwa. Ponadto, raczej nie pracują dodatkowo za darmo, więc 520 euro za 430 godzin można wsadzić między bajki. Brawo zaorałeś propagandowy obrazek.
  • Odpowiedz
Skoro chodzą to kilku prac na raz, to robią to dobrowolnie, więc ich czas pracy nie jest problemem systemowym, bo nie ma tu przymusu państwa. Ponadto, raczej nie pracują dodatkowo za darmo, więc 520 euro za 430 godzin można wsadzić między bajki. Brawo zaorałeś propagandowy obrazek.


@Xizor: Jest problemem systemowym - zmuszani są do tego niskimi pensjami (wynikającymi z ustawy), które nie odzwierciedlają rynkowej wartości ich pracy.

Co do obrazka -
  • Odpowiedz
Jest problemem systemowym - zmuszani są do tego niskimi pensjami (wynikającymi z ustawy), które nie odzwierciedlają rynkowej wartości ich pracy.


@rzep: Nie muszą iść na rezydenturę. Pod którymś wątkiem na mikro, jeden z lekarzy-bojowników przyznał, że w przychodni dostanie kilka razy więcej od razu po stażu.

Ale jeśli porównywali np. średni czas pracy rezydenta do jego ustawowej pensji z rezydentury, to już może być to prawda.


@rzep: Nie, nie może.
  • Odpowiedz
Nie muszą iść na rezydenturę. Pod którymś wątkiem na mikro, jeden z lekarzy-bojowników przyznał, że w przychodni dostanie kilka razy więcej od razu po stażu.


@Xizor: Nie muszą. Nie muszą zostawać lekarzami. Nie muszą w ogóle pracować ani mieszkać w Polsce. Ba, żyć nie muszą jak nie chcą. To jest idiotyczny argument. Potrzebujemy lekarzy i tym bardziej potrzebujemy lekarzy specjalistów.

Zostanie lekarzem specjalistą jest normalne i oczekiwane, zresztą również potrzebne w
  • Odpowiedz
Nie muszą zostawać lekarzami.


@rzep: lekarz po stażu to pełnoprawny lekarz. Nie deprecjonuj ich.

Potrzebujemy lekarzy i tym bardziej potrzebujemy lekarzy specjalistów.


@rzep: Tak, potrzebujemy, ale nie mogę zgodzić się na bycie zakładnikiem lekarzy. Na argument płać, albo wyjadę ( popularny na wypoku), będę odpowiadał jedź, droga wolna. Wzrost nakładów nie rozwiążę problemów służby zdrowia.

Powinno i musi. Lekarze wykonują bardzo odpowiedzialną pracę i brak snu, chroniczne zmęczenie, zero czasu
  • Odpowiedz
lekarz po stażu to pełnoprawny lekarz. Nie deprecjonuj ich.


@Xizor: Nie deprecjonuje. Mówię, że w ogóle nie muszą zostawać lekarzami.

Tak, potrzebujemy, ale nie mogę zgodzić się na bycie zakładnikiem lekarzy. Na argument płać, albo wyjadę ( popularny na wypoku), będę odpowiadał jedź, droga wolna. Wzrost nakładów nie rozwiążę problemów służby zdrowia.


Ale jakim zakładnikiem? Obecnie to lekarze rezydenci są zakładnikami rządu, który zmusza ich prawnie do odbywania wieloletniej rezydentury w
  • Odpowiedz
@Xizor schodzenie z dyżuru o 8 to z reguły fikcja. W moim szpitalu większość lekarzy (tak, rezydentów też) po dyżurze zostaje do 12-13. Za darmo, bo dyrekcja zabrania rozliczać tych godzin. Inb4 to niech idą do domu - nie idą, bo ciężko jest powiedzieć ordynatorowi żeby #!$%@?ł, kiedy te godziny są potrzebne żeby dopiąć pracę oddziału. Miasto powiatowe, 100k mieszkańców.
  • Odpowiedz
który zmusza ich prawnie do odbywania wieloletniej rezydentury w celu zdobycia specjalizacji, a podczas niej płaci nierynkowe stawki.


@rzep: No właśnie nie zmusza. Albo inaczej, zmusza tak samo jak absolwent prawa jest zmuszony do pójścia na aplikacje. Przymus jak cholera.

Jednak tak drastyczne przekraczanie czasu pracy jest oznaką, że coś jest bardzo nie tak z nasza służbą zdrowia. Zresztą fakt, że lekarz jest w stanie tyle godzin wyciągnąć miesięcznie pokazuje jak
  • Odpowiedz
No właśnie nie zmusza. Albo inaczej, zmusza tak samo jak absolwent prawa jest zmuszony do pójścia na aplikacje. Przymus jak cholera.


@Xizor: Zmusza. Chcesz zostać lekarzem specjalistą, musisz odbyć wieloletnią rezydenturę. Na argument "no to nie chciej zostać lekarzem specjalistą" odpisałem już wyżej.

To mamy problem ze szkoleniem i procedurami przyjmowania na rezydenturę. Skoro lekarz po stażu może aplikować tylko na jedną rezydenturę w konkretnym miejscu, a jak się nie dostanie
  • Odpowiedz