Wpis z mikrobloga

W ramach #wychodzimyzprzegrywu zapisałem się do pewnej organizacji. Działa ona przy jednej z uczelni, ale osoby nie będące studentami też mogą być jej członkami.

W tym tygodniu było spotkanie organizacyjne dla nowych członków. Proporcje płci: mniej więcej 60% różowe i 40% niebiescy. W pierwszej części spotkania starzy członkowie opowiedzieli o organizacji, czym się będziemy zajmować, itp. Potem nowe osoby miały się przedstawić i powiedzieć kilka słów o sobie. Stałem na skraju, więc zostałem wywołany jako pierwszy. Pewnie wyszedłem na nudziarza, bo powiedziałem jedynie, że pracuję i że lubię słuchać muzyki (w tym momencie nie mam żadnego hobby, o którym mógłbym powiedzieć coś ciekawego). Inne osoby przedstawiały się ciekawiej ode mnie.

Gdy przedstawiały się dziewczyny, próbowałem zapamiętać imiona tych, które najbardziej mi się podobały (ale do końca spotkania i tak wszystkie pozapominałem).

Potem była część nieco luźniejsza. Można było podejść do organizatorów i zadawać pytania. Parę osób je zadawało, a reszta podzieliła się na grupki i sobie rozmawiała. Ja tak stałem gdzieś na uboczu i z nikim nie rozmawiałem. Podszedł jakiś gość, przedstawił się, chwilę porozmawialiśmy. Nie pytałem go, co robi, ale po jego zachowaniu odniosłem wrażenie, że jest studentem prawa. Potem poszedłem do innego pomieszczenia, gdzie było mniej ludzi i usiadłem na kanapie. Dosiadł się się jakiś gość i zaczęliśmy rozmawiać. Pojawił się inny gość, chwilę posłuchał naszej rozmowy i dołączył do niej. Z dziewczynami w ogóle nie rozmawiałem, bo nie było okazji. Mógłbym w sumie na siłę podejść do którejś i zapytać o coś, ale nie wiedziałem, o co, więc wolałem nie pajacować.

Większość gości wyglądała mniej więcej jak na zdjęciu z poprzedniego wpisu. Ja celowo nie ubrałem się zbyt elegancko (tzn. zamiast chinosów i koszuli założyłem jeansy i bluzę), żeby nikt przypadkiem nie pomyślał, że #!$%@?łem się jak na randkę. "Prawnik" był ubrany nieco bardziej elegancko, ale akurat pasowało to do niego. Był też jeden typowy banan w nike roche, skarpetkach stopkach (gołe kostki), jeansowych joggerach z białymi sznurkami, bluzie, z modną fryzurą (boki krótko, góra dłużej). Na razie nikogo nie oceniam - zobaczymy, kto jakim okaże się człowiekiem.

Dziewczyny, jeśli chodzi o urodę i ubiór, ogólnie w normie. Ze wszystkich nie podobały mi się tylko dwie (jedna ok. 4,5/10, a druga ok. 5/10 i dodatkowo nie w moim typie). Reszta tak obiektywnie między 6/10 a 8/10. (Oceny wg skali: http://www.returnofkings.com/wp-content/uploads/2013/08/pictorialscale.jpg)

Z członkostwem w tej organizacji wiążę duże nadzieje. Mimo, że oczywiście zwróciłem uwagę na kilka ładnych dziewczyn, to jednak nie poszedłem tam, by jakąś wyrwać (zresztą i tak jestem na liście nieruchających, więc z jakiegokolwiek podrywu nici). Chcę poznać ciekawych ludzi (niekoniecznie płci przeciwnej) i podszkolić się z umiejętności społecznych.

#stulejacontent #przegryw
  • 7
@RobakRewolucjonista: #!$%@?ą nie jest bo wyszedł z domu
@wyjzprz2: jeszcze jedno:

Z dziewczynami w ogóle nie rozmawiałem, bo nie było okazji. Mógłbym w sumie na siłę podejść do którejś i zapytać o coś, ale nie wiedziałem, o co, więc wolałem nie pajacować.


Też miałem kiedyś takie myślenie, ale z doświadczenia wiem, że nic specjalnego nie trzeba xd Podchodzisz i mówisz cześć i się pytasz "skąd się tu znalazłyście" "byliście już