Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki. Korzysta może ktoś z Was z wzmacniaczy marki MG? Mam w domu MG Vintage 50W i zastanawiam się, czym go będzie dobrze dopalić? Zastanawiam się nad Mooer GreenMile lub Mini Tubescreamer. Ten pierwszy po ograniu na jutubie wypadł średnio, jakieś takie grube ziarno miał i brzmiał, jakby dusił wzmacniacz. Ale z drugiej strony na każdym wzmaku zabrzmi on inaczej, a można bardzo tanio wyrwać używkę. A może macie jakieś inne propozycje?

A drugie pytanie to o fuzza. Miałem Big Muffa i brzmiał całkiem elegancko, ale w zespole zupełnie ginąłem. Myślę teraz nad Swollen Pickle, bo ma pokrętło od mid scoop, ale nie wiem, czy dobrze zagada, a tani to on nie jest. Myślałem też nad klasycznym FuzzFacem, ale on nie brzmi tak grubo znowu.

No i ostatnie pytanie o Mooera tak ogólnie. Upatrzyłem sobie Skyverba, na jutubie brzmi całkiem znośnie. Oprócz tego wziąłbym jeszcze trelicopter. Używa ktoś tego na próbach i live? Brzmią znośnie?