Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hipotetyczna sytuacja dla #rozowepaski: spotykacie się z chłopakiem dwa miesiące, zdążyliście się już poznać.

Czy decydując się na budowanie #zwiazki bierzecie pod uwagę bardziej to czy są motylki w brzuchu, wzajemna fascynacja i "porozumienie", czy bardziej to, że ktoś jest dobrym człowiekiem, partnerem i łatwo się dogadać w życiu codziennym.

Czy uważacie, że jak nie ma chemii na początku, ale macie partnerski układ, to można ją potem wypracować?

Czy jeśli na początku kłócicie się o pierdoły, ale za to ciągnie was do siebie, to potem się dogracie w życiu codziennym?

Zapraszam do dyskusji.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com

Co ma większy wpływ na decyzję o tworzeniu związku?

  • chemia 3.5% (4)
  • dogadywanie się na co dzień 17.5% (20)
  • jedno i drugie jest konieczne 50.0% (57)
  • coś innego 1.8% (2)
  • jestem niebieski 27.2% (31)

Oddanych głosów: 114

  • 13
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Na samej chemii to moża zbudowac krótkotrwały związek. Jak chcesz być z kimś dłużej to oprócz chemii potrzeba trochę chłodnej kalkulacji. Jedno i drugie jest potrzebne. Ale nie wiem czy te chemie mozna wypracowac jesli jej nie ma w ogole, raczej wątpię.
  • Odpowiedz
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania
Czy jeśli na początku kłócicie się o pierdoły, ale za to ciągnie was do siebie, to potem się dogracie w życiu codziennym?

Po 13 latach klocimy sie juz tylko o #!$%@? :-) powazne tematy juz przewalkowalismy.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie ma szans na związek bez jednego i drugiego. Znaczy jest, ale szybko to jebnie. Motylki szybko opadną i stwierdzisz, że jesteś z osobą, która kompletnie ci nie odpowiada. Bez "chemii" partner będzie bardziej jak kumpel, podczas seksu będziesz czuła się nieswojo. Pomijam już fakt, że jeśli w międzyczasie natrafisz na gościa, do którego poczujesz chemię, to ZAWSZE to weźmie górę. W najlepszym przypadku będziesz cierpieć, ale po co
  • Odpowiedz
PodgnitaHostessa: Nie wiem czy to adekwatna sytuacja, ale ja miałem kiedyś tak, że dziewczyna bardzo chciała się ze mną zaprzyjaźnić. Ja byłem dość zamknięty i mało rozmowny. Potem zacząłem z nią rozmawiać na Skype, trwało to tak z 4 miesiące, aż w końcu się zakochałem. No i pojawiła się ta chemia, po prostu sama eksplodowała w pewnym momencie

Zaakceptował: dope}

  • Odpowiedz