Wpis z mikrobloga

@vincek Bo to glupie i w ogóle nie śmieszne. U nas było tak, że były pary i każda para miała jakieś zadanie. Z tych które pamiętam: czytanie fragmentu z Romea i Julii, jedzenie żelek w bitej śmietanie z zawiązanymi z tyłu rękami, ubijanie białek obejmując jakiegoś chłopaka od tyłu, śpiewanie piosenki, skoki w worku. W necie pewnie znajdziesz tego sporo.
@vincek A duża ta klasa jest? Możesz jeszcze pomyśleć o wręczeniu czegoś my np dostawaliśmy takie opaski z piórkiem (jak indianie) i jakimś pseudonimem. Pamiętam, że na mojej było napisane "tępa strzała" i niebieski się #!$%@?ł i od razu #!$%@?ł to do ogniska xD
@Fafnucek: Technikum do którego chodziłem miało jakiś poziom więc kocenie i inne zabawy tego typu nie miały miejsca, ale rozumiem że będąc gównoczłowiekiem trzeba sobie poprawiać samopoczucie znęcając się nad słabszymi i masie osób twojego pokroju to nie przeszkadza.