Wpis z mikrobloga

Mirki, bo ja nie wiem...
Jadę sobie na tym pasie po prawej, chce skręcaj najzwyczajniej w świecie w prawo a tam sruuuuu, zaiwania autobus.
Uznałem, że może został na "swoim żółtym" i pojechał bo ja byłem ociążały.
Ale dzisiaj, już nie jako kierowca, widziałem taką samą sytuacje. Auto stojące na pasie do skrętu w prawo dostaje zielone światło a tam przecina drogę mu autobus znowu.

Nie jest to kierunkowe zielone, ale nie słyszałem aby przy skręcie W PRAWO z zielonego światła jeszcze kogoś przepuszczać na tym pseudo-skrzyżowaniu.

Ktoś rzuci na to więcej światła?

https://www.google.pl/maps/@50.0701076,19.9450496,3a,60y,7.28h,86.11t/data=!3m6!1e1!3m4!1sAQQg_UcDsvSv-VqyIR6Y6g!2e0!7i13312!8i6656

#naukajazdy #motoryzacja #krakow#samochody #mpk #przepisydrogowe #pytanie
Bunch - Mirki, bo ja nie wiem...
Jadę sobie na tym pasie po prawej, chce skręcaj naj...

źródło: comment_VMJuFyiCBhWbmx65lt4kABBnzrqiIEpt.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@Bunch: Bo to nie jest bezkolizyjny prawoskręt (nie ma strzałek na lampie sygnalizatora) i sytuacja jest tu analogiczna jak przy lewoskręcie. Masz zielone, ale nie masz pierwszeństwa. Zazwyczaj przy prawoskręcie na zielonym (kolizyjnym) musisz przecież przepuścić rowery i pieszych.
W wielu miastach, w których tramwaje poruszają się pasem zieleni, tego typu skrzyżowania są normą, a w Krakowie jest to dodatkowo poszerzone o ruch autobusowy.

@Bunch: Normalne, ale jeśli
  • Odpowiedz
@GoodPain: Dobrze opisane.

Wiesz, sytuacje gdzie masz zielone światło na pasie do skrętu w prawo ( nie kierunkowe zielone) a potem napotykasz na pieszych mających też zielone spotyka się co chwile.

Ale sytuacji gdzie musisz patrzyć jakimś sposobem (bo nie jest łatwe się tak wygiąć ani polegać na lusterku) na rónoległy pas bo tam ZAPIERDZIELA autobus nie jest tak dużo.
  • Odpowiedz