Czy gdyby istniała granica łącząca bezpośrednio przyciąganie ziemskie z jego brakiem to gdyby na tej granicy zamontować mechanizm podobny do tego z obrazka mogłoby powstać Perpetuum mobile?
Chodzi mi o to, że, przyciąganie ziemskie przyciągałoby bloczek w dół, co powodowałby wyciągnięcie przeciwnego bloczka poza granice przyciągania. Na bloczek przeciwległy nie działałoby wtedy przyciąganie.
@PanEpileptyk: Mówiąc dość ogólnie, nie ma czegoś takiego jak stan nieważkości. Istnieją co prawda pewne punkty "równowagi" ale generalnie gdy osłabnie grawitacyjne przyciąganie jednej planety zaraz przeważa grawitacja innego obiektu.
To że przykładowo w ISS można sobie "polatać" wynika z faktu, że ISS tak naprawdę cały czas "spada" ale spaść nie może bo w związku z krzywizną ziemi oddala się ona od niej.
Sikorski odwala taką robotę na arenie międzynarodowej, Tusk odblokował 600mld. Takich polityków nam trzeba. Poważnych i szanowanych. W komentarzu zdjęcie dla kontrastu.
Chodzi mi o to, że, przyciąganie ziemskie przyciągałoby bloczek w dół, co powodowałby wyciągnięcie przeciwnego bloczka poza granice przyciągania. Na bloczek przeciwległy nie działałoby wtedy przyciąganie.
Komentarz usunięty przez autora
Istnieją co prawda pewne punkty "równowagi" ale generalnie gdy osłabnie grawitacyjne przyciąganie jednej planety zaraz przeważa grawitacja innego obiektu.
To że przykładowo w ISS można sobie "polatać" wynika z faktu, że ISS tak naprawdę cały czas "spada" ale spaść nie może bo w związku z krzywizną ziemi oddala się ona od niej.
Dlatego uważam, że pomysł trochę nierealny.
Komentarz usunięty przez autora
@PanEpileptyk: Nie. Bloczki by się ustawiły w punkcie równowagi i tyle by z tego było. Możesz podobny eksperyment zrobić sobie z magnesami.