Aktywne Wpisy
Makavlani +51
Myśleliście, że już widzieliście jaką karma potrafi być suką? To mało widzieliście. Otóż nieodżałowany bolszewik, który kilka dni temu skończył w brzuchu rybki jako przystawka, nabijał się z Ukraińców po zalaniu terenów na Chersońszczyźnie. Ironicznie pytał, czy wolni Ukraińcy potrafią pływać czy podobne #!$%@?. Zresztą sami zobaczcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#wojna #ukraina #rosja
#wojna #ukraina #rosja

Co byście zrobili na moim miejscu?
Rozstałam się dzisiaj z chłopakiem (ponad trzy lata stażu).
Debil w czwartek wybrał się z kolegami na spływ kajakowy. Uchlał się, w ciągu godziny cztery razy wywalił kajak i w ten sposób stracił wszystko, co miał przy sobie (telefon, karta, dowód, klucze do domu).
Afera była o to, że ja w piątek miałam jechać do rodziców, on miał grać koncert, a w domu jeden komplet kluczy.
Rozstałam się dzisiaj z chłopakiem (ponad trzy lata stażu).
Debil w czwartek wybrał się z kolegami na spływ kajakowy. Uchlał się, w ciągu godziny cztery razy wywalił kajak i w ten sposób stracił wszystko, co miał przy sobie (telefon, karta, dowód, klucze do domu).
Afera była o to, że ja w piątek miałam jechać do rodziców, on miał grać koncert, a w domu jeden komplet kluczy.




Pojechalem sobie z ziomeczkiem na tydzien do Barcelony, poczilowac. Chodzilismy po miescie, poznawalismy ludzi, bawilismy sie. Cudowne miejsce. Ktoregos dnia siedzielismy w jednym z wiekszych parkow - winko "Don Simon", gibonik, fajeczka. Obok siedziala grupka ludzi - mix kulturowy jak wszedzie tam. Chyba jedna hiszpanka, jakies Europejki (Litwa bodajze), czarnoskory, pewnie hiszpan ( ͡° ͜ʖ ͡°). Kolezka tam sie przygladal jak ktos tanczy, a ja poszedlem pojezdzic na rowerze. Wrocilem chyba po polowie godziny, lub po godzinie. Patrze, kolega siedzi z jakimis 2-3 osobami, popijajac Don Simona. No to podchodze:
- hello mordeczky, wariaciky!
No oczywiscie rozmawialismy po angielsku. Kumpel od kiedy sie zintegrowali gadal z nimi, troche ich uczac, bo hiszpanskiego nic. "Uno espresso" i "komestaa" potrafimy powiedziec w ich jezyku.
Podbija czarny, ktory byl wczesniej w grupce obok. - dredy, bongosy, gitara, winiacz
- yo, how you dooiiin amigos? yo. Amigo, nice to see ya, yo. do ya want some wine? Let's play some music, amigos, yo.
No i tak od slowa do slowa doszlismy do tematu, ze fajna pogoda i dobre wino i mozna muzyczke pograc jakas itd.
Nagle nasz nowy czarnoskory przyjaciel byl czyms zajety wiec mowie do kolezki po polsku - cos w stylu: "idziemy jeszcze po wino?" lub cos rownie ambitnego.
Na to odrwaca sie czarnoskory rasta, mowiac:
okazalo sie ojciec Somalijczyk bodajze, a On sam w Polsce byl od urodzenia do skonczenia gimnazjum. Potem jezdzil po Europie, grajac na ulicy. Jak sam powiedzial: moglem spiewac "There is only one nigga in this town". Generalnie bardzo kumaty i charyzmatyczny koles.
Jednak ta historia byla tak absurdalna i tak komiczna i nietypowa, ze zostanie ze mna na zawsze i zawsze bedzie mnie tak samo bawic :D
#heheszki #moje #prawdziwahistoria #wakacje
No i Wojtek. Jesli to czytasz - pozdrowienia i do zobaczenia moze kiedys :)