Wpis z mikrobloga

#!$%@? niech mnie ktoś przytuli. Myślałem przez chwilę że umrę bo zadławiłem się jedzeniem i nie mogłem nijak tego ogarnąć a sam byłem w domu. Z powodu paniki nie mogłem się ogarnąć i jedyne co miałem w głowie że to już koniec. No i chyba jakiś cud się wydarzył bo tracąc przytomność #!$%@? o łóżko i udało mi się wypluc kawałek naleśnika który chciał mnie zabić.
()
#lifestylebyvega
  • 82
@vegaushp ja tak miałem raz q restauracji. Nie wyczuł em, że kawałek piersi z kurczaka miał w sobie nadal kość i centralnie zatkało mnie.
Słuchałem monologu faceta koleżanki żony ( podwójna randka) i myślałem jak #!$%@? umierać słuchając jakiegoś matoła. Udało mi się jednak przełknąć tą kość, ale te sekundy byly straszne... Też tak szybko zaczęło ci serce walić rytmem 300 na sekundę?
Pozdro i dobrze że wszystko się ok skończyło
@vegaushp: ponad 20 lat temu jak byłem małym smrodem, może 8-10 lat miałem to zadławiłem się landrynką. Stanęła mi w poprzek przełyku, zesrany na bezdechu poszedłem do kibla i zacząłem pić wodę z kranu myśląc, że jakoś pójdzie dalej. Ni cholery, wyszedłem z kibla już siny i ostatkiem sił powiedziałem mamie, że się duszę. Mama panika, wybiegła z domu i zaczęła tłuc się pięściami w drzwi do sąsiadów. W ten dzień
@2906518: w sumie całkiem śmieszne z boku, mały grubasek, charczący, pijący sok, którym zaraz rzyga i szamoczący się po całej klasie z paniką w oczach i masa bezużytecznych bachorów na około, które tylko drą ryja w panice xD
@vegaushp: najgorzej, pamiętam jak się dławiłam czekoladą, o panie już myślałam że koniec xD na szczęście udało mi się to jakoś powstrzymać, czekolada największy #!$%@?, obklei się, tłusta i jeszcze gryzie wtedy w gardło
Matka do mnie dopadła, przełożyła mnie na pół przez kolano i przywaliła mi kilka razy ile miała sił w plecy. I mi ten cukierek razem z wymiocinami wyskoczył. Mamuśka roztrzęsiona usiadła na łóżku i się rozpłakała, bo jeszcze kilka sekund i by mnie po prostu nie było już na tym świecie.


@thisismaddnes: Identyczna sytuacja tylko z rodzynkami. Mama akurat wychodziła z domu, dopadła mnie w drzwiach w butach i w płaszczu.
@vegaushp:

Znam to uczucie stary. Kiedyś głupio się zdarzyło że zakrztusiłem się jakimś żarciem z przyczepionym włosem w środku. Najgorsze niestety było to że moje siostry to totalne ameby umysłowe, dławiłem się i pobiegłem do nich po pomoc. Wskazywałem na gardło a te nic tylko głupio patrzyły. Jako że reakcji brak - podjąłem dalej próby wyciągnięcia cholerstwa ciągnąc za włos, ale diabelstwo tylko pękło. Nie wiem jakim cudem to potem wykrztusiłem.
@vegaushp: Miałem chyba z 12 lat. Byłem sam w domu i jadłem zupę. Trafił mi się większy kawałek ziemniaka. Mało , że zacząłem się dławić to jeszcze był gorący. Nie przyszło mi nic do głowy oprócz walnięcia plecami w ścianę. Tak p@@@@@@@@@@m , że ziemniak faktycznie odpuścił , ale przez chwilę myślałem , że reszta życia spędzę na wózku (,)
@nanorurki można jeszcze bardziej kreatywnie... Pisząc jedną ręką telefonem a w drugiej trzymać mandarynkę i obierać ją gebą, bo po co przerywać przeglądanie internetu. Nagle sok z mandarynki, delikatne zadławienie i zassanie całej do gardła. Na całe szczęscie te troche skórki było obrane i po 30s tyle soku odpadło, że udało mi się ją wykasłać. Wbrew pozorą na koniec też się śmiałem ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡