Wpis z mikrobloga

@wyjde_z_przegrywu no chodzi o to, że nic nie robiłam i chłopak pomyślał, że nic do niego nie czuję, więc sobie też odpuścił. I nie, nie podrywał mnie, był czas kiedy wchodziłam chwilami z piwnicy i po prostu graliśmy w kosza na jednym boisku.
  • Odpowiedz