Aktywne Wpisy
dontwolf +493
Część druga bitwy. 4 minuty znamienitej zabawy. Rumińskie pięści vs miętki rogal.
Byłoby szybciej jakbym zrobił szybciej. Cześć trzecia będzie może za pół roku
#heheszki #rumun #crossmemizm #blender
Byłoby szybciej jakbym zrobił szybciej. Cześć trzecia będzie może za pół roku
#heheszki #rumun #crossmemizm #blender
rales +163
tag do obserwowania --> #sredniasondazysejm
CZERWIEC 2024
1. Koalicja Obywatelska - 32,4% - 169 mandaty (⬆ 1,9%)
2. Prawo i Sprawiedliwość - 31,1% - 181 mandaty (⬆ 0,2%)
CZERWIEC 2024
1. Koalicja Obywatelska - 32,4% - 169 mandaty (⬆ 1,9%)
2. Prawo i Sprawiedliwość - 31,1% - 181 mandaty (⬆ 0,2%)
Z dziesięciu mężczyzn widocznych na zdjęciu, dziewięciu umarło wkrótce na choroby będące skutkiem kontaktu z rakotwórczym azbestem.
Ogólnie z tych powodów zmarło w tym miasteczku ponad dwa tysiące osób – robotników, mieszkańców a nawet tych będących przejazdem. W 2006 roku odłączono prąd a władze Australii zdecydowały o wymazaniu miasta z map (zalecano je zamknąć, wyburzyć budynki, drogi biegnące do miasta zamknąć lub zmienić ich przebieg). W czasach największego rozkwitu (1966) liczyło 20 000 mieszkańców. Mimo decyzji o likwidacji, liczba ludności miasta oscylowała w okolicach 30 osób, które odmówiły wyjazdu. Miasteczko, mimo zagrożenia stało się popularnym celem turystycznym (jako ghost town) – działał nawet sklepik z pamiątkami sprzedający magnesy „Byłem w Wittenoom i żyję”.
Wittenoom znajduje się 13 godzin jazdy samochodem od Perth. Początek wydobycia azbestu przypada na 1938 rok. Druga wojna światowa zwiększyła zapotrzebowanie na ten minerał i przyczyniła się do gwałtownego rozwoju miasteczka. Pod koniec 1966 roku Wittenoom zaczęło pustoszeć – lecz nie z powodu zagrożenia dla zdrowia, ale z powodu południowo-afrykańskiej konkurencji – australijskie kopalnie przynosiły straty. W latach 70 rząd ujawnił rozmiary tragedii.
O mieście powstała książka - Blue Murder z 1989 roku.
Żródla: Alastair Bennett „Poza Mapą” wyd. PWN, Daily Mail
#fotohistoria #ciekawostki #historiajednejfotografii #azbest
@Novigrad: rozumiem, ze zyje tylko zwyciezca konkursu
@marekzmarek: Taka fota ze stowarzyszenia z Australii, myślę że to jakiś błąd kliszy bo chyba jakby koloryzowali to nie tak chamsko i niedbale (te krzywe linie)