Alem się mircy #!$%@?ł, to ja nawet nie. Poniósł mnie hurra-optymizm po kilku ostatnich sukcesach na tle zawodowym i chyba się rzuciłem na zbyt głębokie wody jak na mnie. Stres mocno, więc trzymajcie kciuki. No nic to, będę dzielnie walczył, bo nic innego mi nie zostało.
#praca #wygryw, albo #przegryw to zdradzą najbliższe tygodnie