Wpis z mikrobloga

Moja matka to fanatyczka ogrodnictwa. Pół mieszkania zawalone szpadlami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżące na chodniku grabie albo motykę i trzeba jechać do szpitala bo mają długi styl i walą w głowę. W swoim prawie 28 letnim życiu już z 10 razy byłem na badaniach po wstrząsie mózgu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to zaczęła sprzęt do badania EEG wyciągać xD bo myślała, że znowu dostałem grabiami w łeb.

Druga połowa mieszkania zawalona Działkowcem, Moim Pięknym Ogrodem, Sielskim Życiem xD itp. Co tydzień matka robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie ogrodnicze tygodniki. Byłem raz na tyle głupi, że nauczyłem ją into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla sadowników i kręci gównoburze z innymi działkowcami o najlepsze nawozy itp. Potrafi się drzeć do monitora albo wyrzucić klawiaturę za okno. Kiedyś mama mnie wkurzyła to założyłem tam konto i ją trolowałem pisząc w jej tematach jakieś losowe głupoty typu biedrony jedzo guwno. Ojciec nie nadążał z zaparzaniem melisy na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę WŁOŚCIANIN, za napisanie 10k postów.

Jak jest ciepło to codziennie zapieprza do ogródka. Od jakichś 5 lat co drugi dzień jem obiad bez mięsa a matka mówi o zaletach jedzenia tego zielonego dziadostwa. Jak się dostałem na studia to mama przez cały tydzień chrzaniła że to dzięki temu, że jem dużo warzyw bo zawierają dużo witamin i mózg mi lepiej pracuje.

Co sobotę budzi ze swoją znajomą grażyną całą rodzinę o 7 rano bo hałasują przy pieleniu grządek, koszeniu trawnika itd.

Przy jedzeniu zawsze nawija o warzywach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Związek Sadowników Rzeczypospolitej Polskiej, mama sama się nakręca i dostaje strasznego bólu durr niedostatecznie bronio interesów producentów żywności tylko krano hurr, robi się przy tym cała czerwona i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielki Atlas Drzew i Krzewów żeby się uspokoić.

Dalej już się chyba nie da tej pasty dobrze przerobić, poddaję się jeszcze przed połową...

PS Wersja light, żeby moja mama też mogła to przeczytać i się na mnie nie obrazić (nie jest tak mocno into wypok) ( ͡º ͜ʖ͡º)

#copypasta #sredniointeresujace #dzialkowcy