Wpis z mikrobloga

Z racji nudy postanowiłem się dokładnie przypatrzeć kraksie Cavendisha i Sagana. Oglądając filmik (https://youtu.be/j4atl-3Njwg?t=50s) zauważyłem, że tuż przed upadkiem Cavendish na coś wjechał, i chcąc obejrzeć to w trochę lepszej jakości, postanowiłem odszukać miejsce zbrodni na street view: https://www.google.pl/maps/@48.1960838,5.9336975,3a,67.5y,255.45h,64.83t/data=!3m6!1e1!3m4!1sk8oC29Dg_RByb2jXS_f1Gg!2e0!7i13312!8i6656?hl=en (za punkt orientacyjny posłużył mi pobliski salon Peugeota, potem patrzyłem na ujęcia z helikoptera).

Jak widać, tym czymś jest metalowa kratka ściekowa, raczej niezbyt przyczepna. Wydaje mi się, że Cavendish wywrócił się dlatego, że najechał tylnym kołem na tą kratkę gdy próbował się przepchać głową w stronę Sagana. O ile przednie koło przeszło w porządku, to jednak tylne jakoś straciło przyczepność, chyba trochę podskoczyło. Według mnie rezultatem tego oraz jednoczesnego pchania Sagana głową było to, że rower Cavendisha "ścięło", co bezpośrednio spowodowało upadek, a manetka upadającego roweru pociągnęła Sagana za rękę, przez co wystawił łokieć.

Dodam jeszcze, że przeprowadziłem w domowym zaciszu doświadczenie z wykorzystaniem roweru, deskorolki i ściany. Wziąłem także pod uwagę położenie nóg Cavendisha (nie pedałował wtedy, ciężar ciała miał na lewej nodze). Efekt? Udało mi się, skończyłem prawie jak Cavendish ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#tdf #kolarstwo #tourdefrance
  • 4
  • Odpowiedz
@prezeskuliziemskiej: Nie mam trenażera, także zrobiłem to stojąc w miejscu. Oczywiście mogę się mylić, ale nie widzę powodu dla którego pędzący rower miałby się zachować w takiej sytuacji inaczej niż stojący. Mam wrażenie, że im szybciej się jedzie, tym się jest co najwyżej łatwiej w takiej sytuacji wywalić.
  • Odpowiedz