Taką wam tu historyjkę opowiem, o pewnej pani z Warszawy co gładko stare kamienice prywatyzowała. Lecz teraz lebiega w płaczliwe tony wpadła. Całkiem niedawno, Bufetowa pościg widząc raźny zostawiła kumpli na przynętę choć to ratunek niewyraźny. Na niewiele się to zdało, bo wataha dalej goni śmiało, Wyczuła zapach strachu i zdrady całkiem niemało Więc przynęta się wykpiła całkiem sprytnie, Bo zamiast ją, to Bufetową sfora raźno zgryzie. (ʘ‿ʘ)
co gładko stare kamienice prywatyzowała.
Lecz teraz lebiega w płaczliwe tony wpadła.
Całkiem niedawno, Bufetowa pościg widząc raźny
zostawiła kumpli na przynętę choć to ratunek niewyraźny.
Na niewiele się to zdało, bo wataha dalej goni śmiało,
Wyczuła zapach strachu i zdrady całkiem niemało
Więc przynęta się wykpiła całkiem sprytnie,
Bo zamiast ją, to Bufetową sfora raźno zgryzie.
(ʘ‿ʘ)
@farmerjanek 1/10 bo Ci sie chce.