Może jeszcze nie zapomnieliście wczorajszej historii z licznikiem i TIR. Jest i dzisiejsza. Umarł mi telefon Z3 Compact. Deszcz dał mu radę (wodoodporność utracił po wymianie pękniętego ekranu). Więc już jest to najdroższa wyprawa w moim życiu. Znalazłem, korzystając z telefonu @Mortal84 na Allegro taki sam w miejscowości Kobyla niedaleko Perlewa. W linii prostej ok 10 km, Google pokazuje prom. Spoko. Na miejscu okazuje się, że od w uj lat go już nie ma. Więc musimy wracać na most w Nurze. Bug zafundował nam dodatkowe 50km jazdy. Plus czas stracony i do Łomży dziś nie zdążymy. No ale mam telefon. Można jechać, można mirkować. Jeszcze będziemy szukać noclegu na trasie Łapy - Zambrów. A może już w samych Łapach.
5 dzień i tyle dramatów, nic tylko czekać rozlewu krwi.
@cu0_: Dzięki, ale przez Ciechanowiec już przyjechaliśmy. Zresztą dziś i tak nie byłoby czasu na zwiedzanie. Aktualnie robimy popas w Biedronce w Wysokim Mazowieckim.
@metaxy: @Mortal84 każda wyprawa powinna być inna, oryginalna, wyjątkowa ... straty, stratami, ...najważniejsze, że jest satysfakcja, trzymajcie się ;-)
@amator_kwasnych_zelek: Właśnie się wczytałem :D Ale ja nie w tym kontekście, huncwocie! Ongiś znajomą miałem z tamtych stron (sam nie byłem nigdy) i chciałem zweryfikować podania tamtejszych ludów :D
5 dzień i tyle dramatów, nic tylko czekać rozlewu krwi.
#metaxynarowerze
źródło: comment_ssZV0kGlClJWBZsyd2nWQZZc0kmal9nr.jpg
PobierzPowodzenia Ci życzę i oby mniej takich niespodzianek. Niechaj ziemia łomżyńka goscinną Ci będzie.
Eh gdyby nie ten wyjazd sam bym o to zadbał.
źródło: comment_nxvgGnWFKpjbiowK3IjLmdwpOrBid6BA.jpg
Pobierz