Twardoch "Król" Jesteście już "po" ?, możecie napisać coś więcej o tej książce ?. Ciągle trafiam na mieszane opinie na temat książki, a właśnie szukam czegoś na najbliższy weekend. Co do Twardocha - byłem dość zadowolony z "Morfina", choć nie wyryła mi jakoś mocno w pamięci. Drugą opcją jest "Traktat o łuskaniu fasoli", książka polecona mi przez przyjaciółkę - co byście wybrali ?. #ksiazki #czytajzwykopem
@SymbiotX: Twardocha nie znam żadnej książki, ale mimo to mogę napisać, że obok Myśliwskiego i "Traktatu..." to raczej jeszcze długo nie będzie można go stawiać.
@SymbiotX: Myśliwski to świetny pisarz, jak lubisz nurt wiejski w literaturze (podlany filozofią), to bierz w ciemno.
Twardocha bardzo chwalą, ja towarzyszę jego pisarstwu od debiutu (Obłęd rotmistrza von Egern) i chyba szczytowym jego osiągnięciem jest jednak Morfina. Później był przekombinowany Drach... Wcześniej świetny Wieczny Grunwald. Co do Króla - jak lubisz okres międzywojnia, jesteś filosemitą, a przedwojennych narodowców masz za wariatów (a przy okazji masz skrzywienie lewicowe), to bierz, spodoba
@SymbiotX Trochę mnie denerwowała pewnego rodzaju ontologia, a i sam zabieg stylistyczny stanowiący podstawę fabuły jakiś taki niepotrzebny moim zdaniem. Natomiast treść surowa, konkretna i ciekawa. Ja osobiście lubię fabuły z okresu międzywojnia, jak Ci się podoba stary styl warszawski to się nie zawiedziesz.
Ten aktor i postać Ghula wg mnie nosił cały serial na barkach. Całość jest bardzo dobra ale jak pojawia się Goggins na ekranie, to zaczyna być jeszcze lepiej. #fallout #seriale
Jesteście już "po" ?, możecie napisać coś więcej o tej książce ?. Ciągle trafiam na mieszane opinie na temat książki, a właśnie szukam czegoś na najbliższy weekend. Co do Twardocha - byłem dość zadowolony z "Morfina", choć nie wyryła mi jakoś mocno w pamięci. Drugą opcją jest "Traktat o łuskaniu fasoli", książka polecona mi przez przyjaciółkę - co byście wybrali ?.
#ksiazki #czytajzwykopem
Twardocha bardzo chwalą, ja towarzyszę jego pisarstwu od debiutu (Obłęd rotmistrza von Egern) i chyba szczytowym jego osiągnięciem jest jednak Morfina. Później był przekombinowany Drach... Wcześniej świetny Wieczny Grunwald. Co do Króla - jak lubisz okres międzywojnia, jesteś filosemitą, a przedwojennych narodowców masz za wariatów (a przy okazji masz skrzywienie lewicowe), to bierz, spodoba