Wpis z mikrobloga

#koncerty #scena #muzyka #live #zespoly

Mireczky - może jestem skrajnym debilem, ale zawsze mnie zastanawiało, jak technicy radzą sobie na wielkoformatowych koncertach z różnymi chórkami i bonusowymi instrumentami.
Przykład - Jest sobie zespół składający się z perkusisty, basisty, gitarzysty i wokalistki.
Gdzieś tam w tle w oryginalnym, studyjnym wykonaniu były jakieś chórki harmoniczne albo nietypowe instrumenty. Mam prawie 100% pewności, że sami muzycy swoje partie grają na żywo - po prostu słychać to i widać. Za każdym razem lekkie zmiany solówek, różne wpadki, pękające struny, przerwy na przybijanie piątek z publicznością i krótkie przemowy w trakcie instrumentali.
Ale co z tymi różnymi smaczkami muzycznymi? Ktoś siedzi za konsolą i w odpowiedniej chwili włącza dany ozdobnik, który jest odtwarzany z jakichś wycinków studyjnych? Czy może to jednak fake, bo nawet koncertowy podkład jest robiony przed koncertem, montowany - ot, reżyseria?
Na scenie przykładowo żadnych pobocznych wokalistek nie ma. Chyba że zawijają je w dywan i trzymają pod sceną? ( ͡° ͜ʖ ͡°)