[Boleslaw_Smiszny]

Jest sens uczyć się do #matura z fizyki z podręcznika Resnicka i Hallidaya? Czy liczenie z pochodnych (umiem na poziomie liceum) i całek (zero) nie jest przerostem formy nad treścią do matury?
#fizyka

[ptasiek2]

@Boleslaw_Smiszny: do matury jest przerostem formy

[Boleslaw_Smiszny]

@ptasiek2: Teoria też jest na wyższym poziomie?

[N.....s]

@Boleslaw_Smiszny: Szczerze mówiąc to tak. Namieszasz sobie w głowie niepotrzebnie. Jakbyś zaczynał się uczyć na początku szkoły średniej to miałoby to sens, ale jeśli uczysz się na maturę za rok to najlepszym sposobem będzie przerabianie zadań z poprzednich lat. Bo tak naprawdę to te zadania się dużo nie różnią. Mało które wymaga myślenia, a jedynie znajomości wzorów których uczysz się w trakcie roku. Z tego co pamiętam to były też

[d.....h]

@Boleslaw_Smiszny: Ja próbowałem przebrnąć przez Resnicka, ale przytłoczyła mnie masa zadań. Dodatkowo jestem leniwy i nawet nie doczytałem wszystkich tomów, nie mówiąc już o opanowaniu materiału który przeczytałem.

Z taką wiedzą miałem 100% z fizyki za olimpiadę, a zadania maturalne robiłem bez problemów. To jest naprawdę za długa pozycja jeśli myślisz o jak najlepszym wyniku na maturze.

[wonsz_smieszek]

@Boleslaw_Smiszny: jest przerostem, to absurdalnie ponad poziom matury i strata czasu pod kątem przygotowania do niej.