Wpis z mikrobloga

@Vonsatch: Nie we wszystkich przychodniach tak jest niestety. W mojej osiedlowej nikt nie woła numerkami. Pacjenci na zewnątrz się ugadują kto po kim wchodzi i niestety w większości przypadków ludzie nie oduczyli się dawnych zasad i uważają, że jeśli ślęczą tam od godziny to im się prawnie należy wejść przed Tobą. W poniedziałek miałam taką sytuację, że były straszne opóźnienia. Przychodzę o godzinie 16:00, gdzie wizyta powinna odbyć się o
  • Odpowiedz
że ów Pan


owa Pani ;)

ale prawda jest, ze kolejkowanie to straszna rzecz > Za każdym razem jak wracam od lekarza mówię do mojego niebieskiego, że jeśli na starość będę takim okropnym, utrudniającym życie babsztylem to ma pełne prawo udusić mnie poduszką podczas snu.

@
  • Odpowiedz
@agaja: O kurde, rzeczywiście. Dzięki za poprawkę :)

Faktycznie, nie ma co uogólniać bo zdarzyło się, że ktoś mnie nawet przepuścił jak bardzo kiepsko wyglądałam, no ale to raczej rzadkie przypadki. Jak muszę iść do przychodni to już wiem, że prawie na pewno wrócę zdenerwowana z jakąś ciekawą historyjką do sprzedania.

Swoją drogą gratuluję i też zdrówka życzę ;)
  • Odpowiedz
ak muszę iść do przychodni to już wiem, że prawie na pewno wrócę zdenerwowana z jakąś ciekawą historyjką do sprzedania.


@iputaspellonyou: a to to wiadomo.
Ja w pn obserwowalam jak jedna babcia odniosla na wieszak apaszke twierdzac, ze ktos jej wepchal do kieszeni.
15minut pozniej wrocila wolajac radosnie, ze ubrala nie swoja kurtke i zaczela te apaszke w niej upychac, po czym znalazla swoje wdzianko wreszcie.
A po kolejnych 10min. wrocila grzebac w tej pierwszej, bo zgubila
  • Odpowiedz
@maximus481
@iputaspellonyou
@agaja ostatnio byłem na badaniach do pracy. W przychodni w większości ludzie w okolicach 40-50lat. Potrafili stać w dwóch kolejkach naraz, albo niby przypadkiem zagadywać a jak pojawi się doktor - to bez kolejki za nim, albo udawać że nie widzieli kolejki. Pod koniec, chociaż byłem 3, stałem pod drzwiami i pilnowałem żeby nie weszli przede mnie i dwie inne osoby xD A jak zwróciłem uwagę, że
  • Odpowiedz
@maximus481: Niech #!$%@?ą. W cywilizowanych przychodniach rejestrujesz się na konkretne godziny. Przychodzisz, mówisz elo, kto z Państwa ma numer xx? To ja mam następny i idziesz. Zaczęły się późniejsze numery? Wchodzisz pierwszy. Tyle. Ludzie muszą się oduczyć siedzenia u lekarza. Można przyjść wcześniej, jak się ma czas czekać, ale jeżeli ktoś jest umówiony na konkretną godzinę, lub ma numer, to sorry, on przebija twoje czekanie.
  • Odpowiedz
, panie wlaź Pan szybciej!!! "


@maximus481: To ja bym sobie z doktorem w gadkę uderzył. Niektórzy lubią poheheszkować, pogadać, ale też to okazja wypytać isę o różne rzeczy. Byle jak najdłużej wizyta trwała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@maximus481: zawsze wchodzić w umówionej kolejności i nie zważać na hodowców zakrzepicy, którzy zamiast poruszać się, iść na zakupy czy wykonać inną bardziej pożyteczną czynność wolą siedzieć na tyłku 5 godzin i narzekać jakie to kolejki są długie a lekarz za wolno przyjmuje. Im mniej mają do roboty tym bardziej się spieszą i coraz bardziej dziczeją w relacjach między ludzkich.
  • Odpowiedz
@maximus481: no ale moment, jak jest na godziny, to przecież pielęgniarka/lekarka woła pacjentów. Pytasz, kto jest z godziny przed twoją i tyle, wchdzisz po tej osobie.


@Vonsatch: Nie. U specjalistów na jakieś badania, to tak, ale np. do rodzinnego u mnie, to drukują normalnie paragony z numerkiem i godziną. Można je odebrać i z tydzień przed wizytą itd. Przychodzisz, masz go w garści i wiesz po prostu na
  • Odpowiedz
  • 6
@FrasierCrane u mnie u rodzinnego jest podobnie. Rezerwuje wizytę przez neta na konkretną godzinę, przychodzę z reguły tak z 10 minut przed umówionym czasem, daję w recepcji kartę NFZ i mówię do kogo i na jaką godzinę. Zaraz po tym idę do zabiegowego i sprawdzają mi ciśnienie (zawsze tak jest, dlatego też wcześniej przychodzę), po zamierzeniu ciśnienia siadam i czekam, jak jest moja kolej to lekarz woła i tyle. Zero użerania
  • Odpowiedz
@mayder: u mnie informatyzacja nie zaszła jeszcze tak daleko :-), ale nie jest źle. Problem bywa tylko z tymi paragonami. #!$%@? czasami bardzo szybko blakną. Raz umówiłem się na trzy tygodnie przed, odebrałem paragon, a tu o terminie prawie nic nie widać ( ͡° ͜ʖ ͡°). No, ale można nowy wziąć w dniu wizyty, więc to nie problem.
  • Odpowiedz