Wpis z mikrobloga

Dajcie plusik, bo właśnie się dowiedziałem że jako biedny student-cebulak w jednym roku będę mieć chrzciny mojego "chrześniaka" i zarazem będę świadkiem mojego najlepszego przyjaciela na ślubie. Z jednej strony mega radość, bo to naprawdę wspaniałe i niezapomniane wydarzenia, a z drugiej - zwyczajnie mnie nie stać. Mam nadzieje że moja kobieta będzie wyrozumiała jak jej powiem że jednak z wyjazdu wakacyjnego nici(,) I tak programiści wykopowi, dobrze czytacie - mam problem finansowy który mnie spotka za rok w okresie kwietnia i maja :<
PS Ile wydaliscie na prezent dla swojego "chrzesniaka"?
PPS Ile dalibyscie do koperty przyjacielowi? (dodam ze ja zapoznalem go z jego przyszla zona, moja daleka sasiadka. Jego poznalem na studiach)
PPPS Nie obrazcie sie ale dodam to ponownie na dziennej xD
  • 11
@sodomek: No ja nie pisałem że mu kasę chcę dać, tylko chcę mu sprawić prezent.
Fakt, przyjaciel na pewno się nie pogniewa, ale z drugiej stroni mi - świadkowi wypada dać trochę więcej. Wiem że to myślenie 'ze wsi', ale wszyscy bohaterowie tej opowieści z tejże się wywodzą
@sodomek: tak, każdy dzieciak będzie zadowolony i dumny z prezentu ręcznie robionego XD Jeszcze rozumiem jeżeli bym się jarał czymkolwiek związanym z przyszłym 'możliwym' prezentem zrobionym ręcznie, ale gdzie tam()