Wpis z mikrobloga

Mirasy, zwłaszcza z tagu #psy, pytanie mam. Otóż wczoraj zawitał w moim domu malutki cocker spaniel (7 tygodni). Jest odrobaczony i za 3 tygodnie ma wizytę u weterynarza na szczepienie, ale trochę niepokoi mnie jedna rzecz. Mianowicie ma bardzo ostre, wszystkiego czepiające się pazurki. Jak idzie po dywanie to widać i słychać, że każda łapka mu się do niego czepia, jak go wziąłem na ręce, to potem nie mogłem odłożyć, bo się pazurkami zahaczył o bluzkę. Podobno dla bezpieczeństwa mamy go przez jeszcze miesiąc nie wyprowadzać na dwór, więc nie ma możliwości, żeby sobie je starł na betonie. No i pytanie: iść wcześniej do weterynarza, żeby mu je obciął (nie ma opcji, żebym ja się za to zabrał), czy spokojnie odczekać te trzy tygodnie i wtedy u weta się dowiedzieć co i jak? Może to chodzenie po dywanie nie sprawia mu jakiś strasznych trudności, ale też na bardzo przyjemne nie wygląda, a nie chcę, żeby się niepotrzebnie męczył jeszcze kilka tygodni. Jak myślicie, co radzicie?
PS Na imię prawdopodobnie będzie miał Zefir :).
Pobierz
źródło: comment_5zKQJKGt4NBAllyXURRZxLFoDqdEF4Mj.jpg
  • 10
@Kaczorra: Wyprowadzaj go na dwór i poznawaj z zaufanymi pieskami, aby go dobrze z socjalizować. W tym wieku szczeniaki chronione są przeciwciałami z mleka matki wiec przy ostrożnym wyprowadzaniu w sprawdzone miejsca nic mu nie grozi a będzie to dobre dla jego zdrowia psychicznego
@milkilej: za bardzo nie mam go z jakimi psami zapoznawać, bo żaden ze znajomych sąsiadów nie ma, a żeby go gdzieś dalej prowadzić to jeszcze jest za mały. Mam za to ogród, ale sprzedawca mówił, że teraz jest jeszcze dość zimno (no i to jest racja, przed chwilą mi tu śnieg padał) i lepiej go nie brać na dwór, bo te psy mają bardzo delikatne uszy i dla jego bezpieczeństwa i
@matra: tak, wiem i ja chciałem brać psiaka ze schroniska, ale można powiedzieć, że stało się to za moimi plecami. Sam nie pochwalam tym wszystkich pseudo hodowli, no ale pies już jest w domu, więc go przecież nie odwiozę. Dywany już wszystkie obsikane, ale chodzimy za nim i wycieramy ;). Tylko że pod dywanami znowu są panele, po których się ślizga jak na łyżwach, więc sam nie wiem co jest gorsze.
@Kaczorra: ale głupoty, brać malucha do ogrodu, socjalizować, uczyć dźwięków, bodźców, faktur pod łapkami. Jak macie ogród do którego nie zaglądają obce psy to nie musicie go w złotej klatce trzymać.
Jak "hodoffca" (bo hodowcą nie nazwę kogoś, kto tak wcześnie psa wydaje) tak traktował te psy, to macie co nadrabiać. Za długie pazury mogą świadczyć o tym, że pewnie za wiele świata nie widział.

Branie spaniela z niewiadomego źródła to
@Kaczorra: skoro nie popierasz, źródło zawsze można zgłosić, bo to nic jak #!$%@?ństwo jest.
Powodzenia z psem i miej na uwadze szkolenie indywidualne jak i grupowe, bo spaniele potrafią dać po dupie swoim charakterem.
@nama: @matra: psa chciała mama. Ja szukałem w jakiś fundacjach, albo chciałem wziąć ze schroniska, ale był z tym problem, bo mama chciała szczeniaka, a w fundacjach najmłodsze miały rok albo więcej, natomiast w schroniskach nikt nie gwarantował co z danego szczeniaka wyrośnie (a zależało nam, żeby nie był zbyt duży i żeby był ładny, bo np. kuzyn też miał szczeniaka ze schroniska i wyrosła z niego taka brzydka cholera,
@Kaczorra: ładna może i jest, ale problematyczna za to. W Bielsku jest kilka miejsc, choć żadnego nie polecę, ale na przyszłość jest ciekawy wybieg i szkolenia w Wapienicy, może tamtym się zainteresuj również. Spaniele wymagają twardej ręki w prowadzeniu - żeby nie było, że pies jest słodki i na wszystko mu się pozwala, żeby się nie skończyło tak jak tu: http://www.wykop.pl/wpis/23880751/ktos-ze-slaska-albo-okolic-bez-dzieci-bylby-chetny/
@Kaczorra: Zawieź na przycięcie pazurków, po co ma się męczyć kolejne 3 tygodnie, a pewnie już teraz jest mu z tym niewygodnie. Mój pies też miał pierwsze przycięcie w 7 tygodniu.
Biorąc psa z pseudohodowli musicie się liczyć z prawdopodobnymi problemami behawioralnymi oraz sporymi kosztami wizyt u weterynarza, niestety psy rozmnażane na ilość są często chorowite.