Wpis z mikrobloga

W siódmej klasie podstawówki tuż przed konferencją gościowa z fizyki wystawiala oceny na koniec roku.Pare osób dopytala na lepsze oceny.Zostala jedna osoba ,groziła jej dwójka ( jedynek jeszcze nie bylo).Nauczycielka:
No niestety muszę daj ci dwójkę na koniec roku
Cała klasa " niech pani ja dopyta na trójkę ,prosimy!!"
No i zaczęła ja pytać,klasa podpowiadala jak mogła i po 15 minutach meczarni dała jej ta naciągana trójkę.
Lekcja toczy się dalej , piec minut przed końcem lekcji zgłasza się ta uczennica. Nauczycielka się pyta: co chcesz?
Ona: dopyta mnie pani na czwórkę?!

Nastała cisza w klasie , cisza grobowa
Potem nastąpiła 10 minutowa furia nauczycielki :)
  • 35
  • Odpowiedz
@spokojnie_to_ja: My mieliśmy może trochę podobnie w liceum.
Mieliśmy takiego jednego Mariusza kretyna, koniec się zbliża, wystawianie ocen
-No niestety Mariusz, w tym roku spotkamy się w sierpniu.
Mariusz wstaje, staje na parapecie i rzecze
- 2 albo skacze.
Cała klasa SKACZ! SKACZ! SKACZ!
Mariusz nie skoczył, dwójki nie wywalczył
  • Odpowiedz
U mnie kiedyś w gim-base nauczyciel jednemu głąbowi postawił 4 zamiast 2 na koniec, ale machnął ręką i powiedział że i tak wielkiej różnicy w jego przyszłości to nie zrobi xD
  • Odpowiedz