Wpis z mikrobloga

Wpadł mi dziwny pomysł. A co jakby Ukraina została cała, całkowicie wykupiona przez jakąś korporację. Wiem że Chiny mają sporo ziemi tam kupionej, ale chodzi mi o coś bardziej jak w Allah 2.0. Korporacja nie dążyłaby do usankcjonowania jej jako właściciela, a jedynie poprzez kontrolę 90% rynku pracy i posiadania ziemskiego na podobnym poziomie sterowała by zza pleców. Reszta ziem i posad byłaby rządowa.

Pozostałe państwa nie mogłyby podważyć istnienia na arenie międzynarodowej, bo nie byłoby żadnego przewrotu. Mam wrażenie, że bez różnicy na stronę każdy polityk jest tam nie tyle do kupienia, co jest to jakoś wpisane w kulturę powojenną rejonu.
#rozmyslania #glupoty
  • 2
  • Odpowiedz