Przy okazji kolejnej krótkiej potyczki słownej z miłośnikiem państwa opiekuńczego, przypomniał mi się ten tekst, który wszystkim libertarianom polecam.
Nawet najbardziej merytoryczny atak na czyjeś poglądy (w istocie, im bardziej merytoryczny atak, tym gorzej, najbardziej denerwuje nas bowiem krytyka, o której myślimy, że może być prawdziwa) odbierany będzie w większości przypadków jako atak na czyjeś uczucia czy tożsamość, co zaowocuje zamknięciem się tej osoby i przejściem na pozycje obronne. Osoba ta zacznie postrzegać ideologię, w imię której ją zaatakowaliśmy, jako zagrożenie, coś, z czym należy walczyć lub czego należy unikać. Po drugie, broniąc się przed atakiem na jej tożsamość, osoba ta silniej zwiąże się ze swymi poglądami, zainwestuje w nie o wiele więcej uczuć, niż zainwestowałaby, gdybyśmy jej nie zaatakowali. Prześladowania wzmacniają nie tylko niechęć do prześladującego, ale i wiarę ofiary. Po trzecie wreszcie, jest to może mniej istotne, polemizując z tobą, osoba ta będzie szukała lepszych argumentów na poparcie swych tez. Krytyka poglądu X, sprawi, że przywiązana do niego w emocjonalnym sposób osoba znajdzie wiele racjonalnych argumentów na poparcie X (wszyscy doskonale znamy to zjawisko, bo wiemy, jak wiele nauczyły nas rozmowy z naszymi przeciwnikami).
@Papinian: niestety ludzie są pod tym względem beznadziejni: ta niesamowita drażliwość na punkcie ciepłej norki własnego światopoglądu, niechęć do jakiejkolwiek jego rewizji, uciekanie się do żałosnych sofizmatów w stylu "hehe to tylko twoje zdanie" (a propos), #!$%@? że "to nie takie proste, życie nie jest takie śliczne i logiczne, to wszystko wygląda pięknie tylko w teorii", przy czym ich własne argumenty są niemal wyłącznie anegdotyczne ("a co jeżeli bendem
Bardzo proszę o ciepłe słowa. Zawaliłem uczelnie, mam długi i jestem na najniższym punkcie życia, boję się jutro obudzić. Jeśli ktoś z szerszą perspektywą może popisać byłbym wdzięczny.
Przy okazji kolejnej krótkiej potyczki słownej z miłośnikiem państwa opiekuńczego, przypomniał mi się ten tekst, który wszystkim libertarianom polecam.
http://stanislawwojtowicz.pl/2016/08/jak-przekonywac/