Wpis z mikrobloga

Kicioch mistrz:

Jechałam z chłopakiem coś sprawdzić na tablicy ogłoszeń przy kościele. No i jedziemy, stoi sobie sznurek zaparkowanych aut na chodniku, jedno miejsce wolne, no to wjeżdżamy. Ja sama wychodzę z auta, sprawdzałam co miałam sprawdzić i wracam... a że auto obok naszego było również granatowe... i że było otwarte... to kicioch inteligent wsiadła nie do tego auta co trzeba :D Dzięki Bogu było puste i szybko się zorientowałam, że coś mi nie pasi... :D

Ja to chyba w ogóle nie powinnam wychodzić do ludzi :P

#kiciochniezdara
  • 21
@Gaoxing: Ja się sama z siebie tak śmiałam, że ryczałam jak bóbr :P I śmiali się ze mnie wszyscy, którzy to widzieli, w tym zapewne właściciel auta, chyba że ktoś zostawił otwarte auto i poszedł se gdzieś :D

@Writer: Ja jechałam jako pasażer, nie mam prawa jazdy :(

@Blaskun: :P

@MasterSoundBlaster: jeep nie :P ale to nie tym jechaliśmy :D byliśmy firmowym oplem :P (firmowe auto, firmowe paliwo