Wpis z mikrobloga

#pokemirko
#zetadventure

Epizod 17

Nieopodal krateru czeka na mnie profesor Oak i spółka. Mówią mi, że są dumni ze mnie i że Odin wraz z ferajną wrócili do swoich norek lizać rany.
Mame opowiada, że była kiedyś championem, ale odeszła niepokonana. Później jej miejsce zajął Gold, który jednak zniknął lata temu. Wygląda na to, że nie mają o niczym pojęcia. Chyba nie ma sensu ich uświadamiać, jeszcze ich chwycą jakieś sentymenty, a po co to komu potrzebne.
Czeka mnie wyprawa do Ladoga Town, z którego tym razem udam się zablokowaną dotąd drogą 312 na wschód. Wcześniej jednak wracam w rejony występowania bardzo słabych pokemonów i próbuję ewoluować swoją happiny w chansey. Niestety okazuje się, że jest to możliwe tylko podczas dnia.

Poważnie rozważam zostawienie jirachiego w drużynie. To typ steel/psychic - nie mam jeszcze żadnego z nich. Jego statystyki nie są zbyt imponujące, ale zachowam go dopóki nie trafię na coś innego. Z jednej gra z legendą trochę mnie odrzuca, a z drugiej to kiepska legenda no i uczciwie złapana bez masterballa xD
W lesie znajduję porośniętą mchem skałę - miejsce, gdzie eevee może ewoluować w leafeona. Jeśli starczy mi czasu to może wykluję sobie jednego specjalnie w tym celu.

Blackfist Residental District
Jestem na przedmieściach jednego z kluczowych miast w grze. Zabieram się za obchód, wcześniej jednak kombinuję soothe bell dla happiny i eevee, a także lecę po 2 kolejne jajka do day-care mana.

Blackfist City
W pierwszej kolejności biegnę do ogromnego budynku, w którym mieści się największy sklep w grze. Jest tu praktycznie wszystko - wpadam w szał zakupów i zostawiam prawie połowę swojej gotówki w kasie.
Dzięki wymianom zyskuję sporo nowych pokemonów: laprasa, ursaringa, blitzle i joltika. Zdobywam też 3 eeveelucje: umbreona, glaceona i leafeona (nalatałem się za nimi jak głupi, a w sumie i tak nie będę z nich korzystał, kurtyna).
W mieście znajduje się kolejne safari zone, w którym oprócz nowych stworków można też zdobyć TM Rock Smash, który umożliwia rozbijanie niektórych kamieni po drodze.

Walka o siódmą odznakę
Tutejsza sala obfituje w pokemony typu psychic. To jednocześnie dobra i kiepska wiadomość dla mojego gengara, który zadaje im ogromne obrażenia, ale sam zgarnia tak samo duże. Fakt, że trenerzy w sali mają pokemony na wyższych poziomach od moich, nie pomaga.
Poruszanie się po sali wymaga poprawnego odpowiadania na pytania quizowe. Na szczęście są banalnie proste ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Demetri (lider gymu) nalega na podwójną walkę, co dodatkowo komplikuje sprawy. Jego pokemony są średnio o 7-8 poziomów silniejsze. Dociera do mnie, że zaniedbałem trening, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - muszę pokonać gościa, który stoi przede mną. Niestety używa on przedmiotów takich jak full restore, life orb i


Walkę przegrywam, ale teraz przynajmniej wiem już czego mogę się spodziewać. Ustalam nową taktykę i ponownie uderzam na lidera. Zwyciężam. Cudem. Nawet walka z Odinem nie była tak trudna jak ta. Zdobywam "kinetic badge", możliwość używania rock smash poza walką oraz TM 92 Trick Room.

Na koniec odwiedzam parę miejsc, w których mogę wykorzystać umiejętność rozbijania kamieni. Zdobywam w ten sposób banettite (kamień do megaewolucji), pickaxe i pokemona delta chimecho.

Zanim ruszę dalej przyda mi się solidny trening.

B.....x - #pokemirko
#zetadventure

Epizod 17

Nieopodal krateru czeka na mnie p...

źródło: comment_wQ8eQxribiFW8u8bpBfclajvLbXiS60l.jpg

Pobierz
  • 6