Wpis z mikrobloga

Lubię, jak wchodzę do pracbazowego kibla na poranne posiedzenie. Dwie kabiny zajęte. I tak siedzą po cichutku lokatorzy tych kabin. Wyczekują, kto pierwszy wyjdzie. Że oni niby tu tylko hehe nosa wydmuchać. Wszechobecną ciszę narusza jedynie charakterystyczne tapanie palcy w ekrany telefonów. I tak wyczekują. W ciszy. Wtedy wchodzę ja, niczym komendant na posterunek. Zasiadam na tronie i w pełnej oprawie dźwiękowej robię to, po co tu przyszedłem. Wtem z otaczających mnie kabin zaczynają się wydobywać akompaniujące mi, podobne dźwięki. Okowy ciszy zostały zerwane. Orkiestra w końcu gra w harmonii. Zapach wolności unosi się w całym pomieszczeniu, a kompani w duchu dziękują mi za wybawienie. To ja, Mistrz Ceremonii. Kiblowy dyrygent, wyzwoliciel stłamszonych. 

#pasta #gownowpis #zawszesmieszy
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ciachostko skąd ja to znam xd
@kufelmleka u mnie też są 2 kabiny,damska i męska

Pamiętam jak dziś taka jedna sytuację jak siedziałem w kiblu i do damskiej weszła koleżanka,o jak #!$%@? z butli,kislem dobre kilka minut na tym kiblu,jej mina bezcenna jak usłyszała jak wychodzę z sąsiedniej kabiny
  • Odpowiedz
@atrax15: czyli nie widziałeś jej miny, bo PEWNIE ją zrobiła. Tego wcześniej nie napisałeś. Czyli zmyślasz, bo może miała w dupie to, że puściła bąka w kiblu. Czyli pewnie cała historia to fejk. Ergo: usuń konto kłamco.
  • Odpowiedz
Nigdy nie zrozumiem ludzi którzy srając czytają gazetę czy bawią się telefonem. Łączenie tych czynności jest jakieś dziwne, w ogóle do siebie nie pasujące. To trochę tak jakby jeść bułę z kiełbachą w kościele ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz