Wpis z mikrobloga

Czy wedlug was istnieje cos takiego jak "matematyczny", "scisly" umysl? Jestem na drugim roku liceum i mam sporo problemow z matą, ale jesli matura ma decydowac faktycznie o calym zyciu, to #!$%@?, chcialbym go sobie nie #!$%@?. Zastanawiam sie, czy to mozliwe, zeby w ciagu poltora roku opanowac ten zakres na stopien podstawowy, albo nawet rozszerzony, tylko boje sie komukolwiek o tym mowic xD bo mysle ze sie nie nadaje. #matura #matematyka
  • 15
  • Odpowiedz
@ditto090: Oczywiście, że można opanować, ale w takim przypadku może najlepiej choć na początku z dobrym korepetytorem, który Cię odpowiednio pokieruje. Powiedz rodzicom jak najszybciej i omówcie tę sprawę. Nie wiem, co by się musiało stać, żeby przeciętnie inteligentna osoba nie opanowała w półtora roku poziomu podstawowego. Trochę systematycznej pracy i już. Rozszerzenie - więcej pracy. Na pewno dasz radę.

Można sobie mówić o ścisłych czy matematycznych umysłach, ale po
  • Odpowiedz
@ditto090: Nie. Jest jakiś niewielki odsetek kompletnych idiotów, których zdolności intelektualne to rzeczywiście przerasta, ale zdecydowana większość ludzi twierdzących, że "nie mają matematycznego umysłu" jest po prostu #!$%@? leniami, lub mają traumę po przegrywających życie nauczycielkach matematyki w szkole średniej, które się na nich wyżywały.
  • Odpowiedz
  • 2
@ditto090 znam paru ludzi którzy matematyki nauczyli się właśnie miesiąc/dwa przed maturą. Wcześniej jeden koleś na samych dwójach leciał. Rozszerzenia napisał na 90 ileś. Teraz mówi że nawet nie ma pojęcia co tam zrobił i raczej by teraz tego tak nie rozwiązał. Ogólnie to wydaje mi się że matura to taki kolejny ZZZ
  • Odpowiedz
@ditto090: luzik tam. No i przede wszystkim nie bój się o tym mówić (chociaż nie do końca wiem o co ci chodzi?) bo będzie to prowadziło do ukrywania się z tym i niechęci. Wyjebka, mam problem, chcę go naprawić.Sama licealna matma to nie jest jakieś super figo fago, przemęcz na spokojnie bez spiny.
  • Odpowiedz
@ditto090 ja się nauczyłem na rozszerzenie w iii klasie liceum. Robiłem zadania z Kiełbasy codziennie półtorej godziny po kolacji. No i w szkole wiadomo. Zdałem na jakoś 78% a w klasie byłem raczej z tych średnio-slabszych uczniów. Więc się da.
  • Odpowiedz
@Perlo: Decyduje sporo o życiu. Przykładowo mój znajomy z klasy nie dostał się na sgh, po którym robił by cośtam, więc poszedł na budownictwo na agh i został inżynierem.
  • Odpowiedz