Wpis z mikrobloga

Jeszcze jedna ciekawostka z #nba i #nbastats (za profilem fb basketball-reference).

Równo 19 lat temu miał miejsce drugi największy blowout w historii ligi, Pacers pokonali Trail Blazers.... 124-59 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ok, zdarza się, Indiana wtedy była mocna (Bird był trenerem), koniec końców sezon zakończyli w Finale Konferencji w meczach z Bulls Jordana. Zresztą w następnym meczu zmietli Denver 90-63.

ALE, Portland byli wtedy 4 siłą na Zachodzie, mieli bardzo dobry bilans (33-22, na koniec 46-36), bardzo dobry zbilansowany skład: Isaiah Rider, Rasheed, Damon Stoudemire, niezdziadziały jeszcze Sabonis. Do tego 2 dni wcześniej pokonali na wyjeździe... Bulls Jordana ;) Końcówka sezonu nie była jednak udana dla Portland, częściej przegrywali niż wygrywali, trafili z 4 miejsca na młode LAL z jeszcze młodszym Kobem i pożegnali się z PO.

W ogóle fajne było to Portland z końcówki lat 90, po tym sezonie który tu przytoczyłem robili spektakularne transfery (na czele z Pippenem, Kempem, Kerrem, Dudleyem, itd.), ale zawsze czegoś brakowało do pokonania Jazz lub Spurs. Z aktywnych graczy tamtą konstelację gwiazd pamięta jeszcze Zach Randolph (rookie w sezonie 01-02) i Qyntel Woods (ex Gdynia i Koszalin :D), który grał tam rok później (02-03), kiedy jeszcze kilka starych gwiazd dogorywało na parkietach.

A no i bym zapomniał - tu boxscore: http://www.espn.com/nba/boxscore?gameId=180227011