Wpis z mikrobloga

Siema, filmowe świry!

Jest 26. lutego, a to oznacza że czas na najbardziej wyczekiwaną noc w roku. Tę jedną jedyną kiedy nocna na wypoku utrzymuje "jakiś" poziom, a każdy zmienia się w krytyka filmowego - 89. ceremonia rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej: Oscary 2017

Jeżeli nienawidzicie dobrej zabawy i jarania się rzeczami - teraz jest najlepsza pora aby dodać tag #oscary2017 na #czarnolisto. Z rana przywita was pustka w gorących. Ze spamem startujemy już parę minut po północy, począwszy od odwiecznych pytań gdzie jest stream, po komentarze z czerwonego dywanu i spamowanie swoją waifu. Będziemy też na http://mirkoczat.pl/t/oscary2017 ale w zasadzie i tu i tu będzie spory rozgardiasz.

Tym zastanawiającym się o co w tym chodzi, przytaczam swój post sprzed roku, który objaśniał co bardziej zawiłe zagadnienia i pozwolę sobie zacytować zakończenie, tłumaczące dlaczego pomimo wszechogarniającej komercji i pocierania sobie piśków przez Hollywood, to dalej jest bardzo ważna noc:

Mimo wszystko, Oscary ciągle mają jakieś znaczenie. Gdyby nie było nagród filmowych, to jaką motywację prócz zarobienia pieniędzy mieliby producenci? Na produkcje bardziej ambitne nie byłoby miejsca pośród wysokobudżetowego kina. Widzowie zachęceni notką o statuetce na Filmwebie albo wielkim logiem na okładce chętniej zobaczą takie dzieło, podświadomie utożsamiając je z kulturą bardziej wysoką, zapominając że taki np. Hustle & Flow też jest filmem nagrodzonym Oscarem i w sumie te nagrody są przyznawane czasami losowo i są nijak wyznacznikiem jakości danego filmu... A my, desperaci którzy czekają cały rok i nie śpią oglądając tę jedną noc? Nam pozostaje ten malutki eskapizm, chwila rozmarzenia się za złotą erą Hollywood, powtórzenia sobie w myślach przemowy dziękczynnej za film którego nigdy nie napisaliśmy i w którym nigdy nie zagramy. Bo jeżeli coś Hollywood wychodziło doskonale od samego początku, to napędzanie snów i marzeń niemalże każdego człowieka na Ziemi.



Dzisiaj będzie mnie trochę mniej, bo obowiązki wzywają i nie można już bezkarnie sobie leżeć w łóżku i oglądać ceremonię z wypokiem, ale obiecuję co jakiś czas coś postować i komentować co ważniejsze. Nie traćcie ducha, z fartem, elo bęc!

#film #kino #oscary
Joz - Siema, filmowe świry!

Jest 26. lutego, a to oznacza że czas na najbardziej w...

źródło: comment_pNfDySzm217DT2ib8HuGBL09saTHAUJm.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
@BlueDarkMoon: Planowo zaczyna się o 2 w nocy. Canal+ z tego co pamiętam nigdy nie bawił się w red carpet (jest za to dostępny za darmo na stronach EW.com), a i może studia za wiele nie trzeba, bo komentują wreszcie kompetentni ludzie (Torbicka <3)
  • Odpowiedz
@okrim: Ta, pamiętaj też że przez 70 lat istniała tradycja że reżyser Best Picture dostawał Best Director aż do momentu kiedy przestała być. Oscary są nieprzewidywalne i choć nagrody różnych Gildii mogą być wyznacznikiem (bo zbiór głosujących się pokrywa), nie są one potwierdzeniem.
  • Odpowiedz
@#!$%@?: no chyba nie bo popacz, o tym też pisał colega @Joz to jest film idealnie skrojony pod oscary (a do tego swietny) gdzie aktorzy łączą granie z tanczeniem i spiewaniem, film odwołuje się do starych filmow hollywood a te stare pryki w hollywood to bardzo lubią, zobacz że taka imo wydmuszka (choć ładna) jak Artysta zgarnęła główną nagrodę własnie dlatego że odwoływała się do zlotych czasów hollywood pomimo że scenariusz nie
  • Odpowiedz
@okrim: Ta, pamiętaj też że przez 70 lat istniała tradycja że reżyser Best Picture dostawał Best Director aż do momentu kiedy przestała być.


@Joz: pamietasz w ktorym roku pierwszy raz zrobili odstępstwo od tradycji?
  • Odpowiedz