Wpis z mikrobloga

@alkan: czy warto obejrzeć? jasne, to klasyk od ojca chrzestnego gore. ;d
fabuła to żadne fajerwerki, średnia gra aktorska, braki w scenariuszu, ale za to jaka atmosfera i klimat grozy! :3
no i ta chwytliwa muzyka od Frizziego, coś pięknego.
efekty specjalne też są spoczi, dość naturalistyczne, zombie są bardziej sugestywne i przekonywujące od tych w TWD.

  • Odpowiedz
@czcigodna_maupa: Mówiąc szczerze, średnio mi się podobało. Nie żebym był fanem horrorów (bo nie lubię się bać :P), ale jeśli już jakiś oglądam, to powinien jednak wzbudzać grozę, a ten raczej tego nie robił. No i brakowało mi jakiegoś bardziej konkretnego zakończenia, a może raczej domknięcia wątków: skąd te zombie się wzięły? Dlaczego akurat teraz? Jaki cel miała osoba, która je przywołała? Jakie jest story behind the story?


Ale jest też sporo plusów:
Przede wszystkim to, że nie oceniam negatywnie, bo większość horrorów, które widziałem, to typowe kino klasy C, które wywołuje raczej śmiech niż jakiekolwiek inne emocje. :)
Scena z rekinem. (
  • Odpowiedz
@alkan: ehh, horrory o zombiakach z lat 70. nie służą do bania się, wygórowane oczekiwania masz.

skąd te zombie się wzięły? Dlaczego akurat teraz? Jaki cel miała osoba, która je przywołała? Jakie jest story behind the story? jak ten jacht znalazł się sam z siebie w NY?


jakbym słyszała swojego przyjaciela. w filmach musi mieć wszystko dokładnie wytłumaczone, zero niedopowiedzeń, nie ma miejsca na wyobraźnię, własną interpretację i tak dalej. ;d weź,
  • Odpowiedz
horrory o zombiakach z lat 70. nie służą do bania się


@czcigodna_maupa: A do czego? Nie pytam się złośliwie, czy coś, po prostu serio nie znam się na historii filmu. :) Zawsze siedziałem bardziej w tematach muzycznych, a filmy po prostu oglądałem nie wgłębiając się w nie jakoś... głębiej. :P

jakbym słyszała swojego
  • Odpowiedz
A do czego?


@alkan: do taplania się w kałużach sentymentu, d'oh. ;d

Zawsze siedziałem bardziej w tematach muzycznych, a filmy po prostu oglądałem nie wgłębiając się w nie jakoś... głębiej.
  • Odpowiedz
właśnie dostrzegam mocne braki, należałoby cię porządnie podszkolić


@czcigodna_maupa: Z chęcią. :) Na poważnie mówię, od dawna chciałem się podszkolić w tym temacie, choćby ze względów praktycznych, bo potem wyjdzie raz kiedyś człowiek z piwnicy do ludzi i okazuje się, że całki i tensory nie są optymalnymi tematami do rozmów. ;)

muzyka, która przywodzi na myśl występ oldskulowej elektroniki na keyboardzie, niekoniecznie wpasowuje się w gatunek horroru, ale za to tworzy niesamowity klimat. wielu osobom nie przypadł ten zabieg do gustu, mnie się bardzo podobał, i będę bronić syntezatorów w retroawangardowym wydaniu, do
alkan - > właśnie dostrzegam mocne braki, należałoby cię porządnie podszkolić

@czc...
  • Odpowiedz
bo potem wyjdzie raz kiedyś człowiek z piwnicy do ludzi i okazuje się, że całki i tensory nie są optymalnymi tematami do rozmów. ;)


@alkan: #permdlacauki

Ale ja uwielbiam te mroczne, retroawangardowe syntezatory, właśnie dlatego, że mają ten niesamowity klimat! Zakochałem się, odkąd pierwszy raz usłyszałem Das Model.
  • Odpowiedz