Wpis z mikrobloga

Zauważyłem taką prawidłowość, że ludzie, a szczególnie politycy i dziennikarze o poglądach liberalnych/lewackich w programach publicystycznych często się śmieją lub udają rozbawionych, a ludzie prawicy/konserwatywni są strasznie poważni.
Dobrym przykładem takiego śmieszka jest Bartosz Węglarczyk z Onetu. Mam wrażenie, że jest pod wpływem jakichś środków wyskokowych. Przeciwieństwem jest z kolei Wojciech Mucha, który jest z reguły poważny. Takich prawidłowości jest o wiele więcej to tylko przykład. Jak myślicie dlaczego tak jest? Wiem, że śmiech jest czasem używany do zdyskredytowania przedmówcy. Ośmieszając to co przed chwilą powiedział przedmówca sprawiamy, że widz nie do końca traktuje tego poważnie.

#polityka #psychologia #publicystyka
  • 1
  • Odpowiedz
@tomek-um: Zwykła hipokryzja. Udają rozmodlonych, nieskazitelnie moralnych, nieomal świętych. Nie potrafią godzić się z własną naturą, stąd resentyment i efektem tego niechęć do wszystkiego, co odmienne, a także zahamowania wobec wrodzonej nam przecież seksualności czy spontanicznego wyrażania emocji. Człowiek, który panicznie boi się ekspresji, to zazwyczaj osoba na wskroś fałszywa. Lęka się ujawnić, co myśli, obawiając się, że to zdradzi jego rzeczywiste intencje. Pozostaje więc maska, wyuczone na pamięć frazy czy
  • Odpowiedz