Wpis z mikrobloga

Pewnego dnia spaceruję z drugą połówką po rynku i podchodzi do mnie gość, wita się ze mną, ogólnie zadowolony że mnie widzi. Ja typa nie poznaje (przecież prawie nie mam znajomych), ale dalej brnie. Pyta gdzie mieszkam, to mówię że w (tu zmyśliłem). Ściągam okulary, aby mu się przyjrzeć, ale dalej nic i jestem na 100 pewny że nie znam typa i że coś kombinuje. W końcu wypala tekst czy nie mam pożyczyć paru złotych. Ciśnienie mi lekko skoczyło. Chciał mnie podejść psychologicznie, kłamca i wyłudzacz. Odpowiedziałem że "tam w fontannie leżą".
#gownowpis