Wpis z mikrobloga

Wszyscy narzekają, że w UK wilgotno, grzyb na ścianach i ogólnie woda kapie z sufitu a ja właśnie podłączam nawilżacz powietrza. Tak sucho u mnie, że codziennie się budzę z osuszonym gardłem i nosem. Masakra jakaś. Nie dziś... dziś chodzi sobie nawilżacz przy łóżku i buczy i plumka uspokajająco :)

Kto mi nawciskał kitu, że w Anglii cudowne wilgotne powietrze ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#uk #emigracja
  • 12
  • Odpowiedz
@Old_Postman: to masz szczęście :p jeszcze parę miesięcy temu mieszkałam w shared house i tam takich problemów aż z wilgocią nie było (coś tam okazyjne w okolicach okna sie pojawiało i nad prysznicem gdy przychodziła zimowa pora); ale przeprowadziłam się w grudniu na własny flat i już wiem czemu takie tanie było... grzyb w sypialni, grzyb w salonie i zaczyna pojawiać się w łazience. Walcze z tym jak mogę, kupiliśmy nawet
  • Odpowiedz
@velaskez: tak mi polecono robić. Wychodzę z domu do roboty i zostawiam lekko uchylone okna; wracam z roboty to zamykam i odpalam osuszacz. Muszę wietrzyć bo niestety w sypialni lekko czuć stęchlizną. Jeśli osuszacz działa sobie przez cały dzień w pokoju a na noc jest wyłączany to wilgotność potrafi spaść do 50%. Ale z kolei z rana jak się wstaje, znów jest ok. 70%
  • Odpowiedz
@velaskez:
- wietrzenie
- osuszacz powietrza
- ścieranie grzyba ze ścian odpowiednim środkiem co jakiś czas
To są teoretycznie skuteczne metody na wilgoć i grzyba w domu, które znalazłam w necie. Nie wiem, może coś źle robię. Nie umiem obsługiwać się tak dużą wilgocią powietrza :< w PL nie miałam takich problemów.

Co do wietrzenia jeszcze. Jeśli okna są zamknięte, powoduje to skraplanie się na nich wody np. przez noc (zbyt
  • Odpowiedz
@Old_Postman:

Wszyscy narzekają, że w UK wilgotno, grzyb na ścianach i ogólnie woda kapie z sufitu


Informacja nieprawdziwa, nie narzekam, ale przyznam szczerze, że mam swój sposób, za co producenci chemii domowej mnie nienawidzą - mianowicie regularnie sprzątam i wietrzę oraz nie wpadam na genialne pomysły suszenia prania w szczelnie zamkniętym, ogrzanym pomieszczeniu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Konata: Robisz to dobrze, a skoro idzie wiosna, to
  • Odpowiedz
@ciastko00: unikam prania w dni deszczowe, otwieram drzwi i uchylam okno, a w przypadku sytuacji kryzysowej mam możliwość skorzystania z pralko-suszarki, wyżymać nie umierać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
to masz szczęście :p jeszcze parę miesięcy temu mieszkałam w shared house i tam takich problemów aż z wilgocią nie było (coś tam okazyjne w okolicach okna sie pojawiało i nad prysznicem gdy przychodziła zimowa pora); ale przeprowadziłam się w grudniu na własny flat i już wiem czemu takie tanie było... grzyb w sypialni, grzyb w salonie i zaczyna pojawiać się w łazience. Walcze z tym jak mogę, kupiliśmy nawet osuszacz powietrza
  • Odpowiedz
@Old_Postman: Byłeś bordo, więc na pewno mieszkałeś w piwnicy, w piwnicy jest wilgotno. Teraz jesteś pomarańczowy, więc opuściłeś piwnicę. Przyzwyczaisz się ;)
  • Odpowiedz